Skrępowana kobieta

i

Autor: SHUTTERSTOCK Skrępowana kobieta

Związali, założyli na głowę ręcznik i pryskali gazem. Horror lokatorki na Mokotowie

2021-01-12 12:00

Chwile grozy w swoim mieszkaniu przeżyła młoda mieszkanka Mokotowa. Do jej lokalu wtargnęło dwóch mężczyzn, którzy nie dość, że ją okradli, to jeszcze brutalnie obezwładnili i grozili śmiercią! Szybka wyszło na jaw, kto stał za tą napaścią. Trop zaprowadził policjantów do mężczyzny, który wcześniej był bardzo bliski zaatakowanej kobiecie.

Obezwładnili i okradli

Dwóch mężczyzn zafundowało młodej mieszkance Mokotowa dramatyczne przeżycie. 27-latka w swoim mieszkaniu prowadziła studio masażu. Po godz. 20 była umówiona ze swoim klientem. Ten w wyznaczone miejsce przyszedł punktualnie. Jak się jednak okazało, nie był sam. - Kiedy zapukał do drzwi lokalu, pokrzywdzona, myśląc, że stojący za drzwiami mężczyzna, to umówiona osoba, otworzyła drzwi. W tym momencie w stronę jej twarzy skierowany został strumień gazu łzawiącego, a ona siłą wepchnięta do środka mieszkania - przekazała mł.asp. Iwona Kijowska z mokotowskiej policji. Zanim 27-latka zorientowała się, co się dzieje, leżała już na ziemi z rękami i nogami skrępowanymi mocno taśmą klejącą. Jak przekazała policja, mężczyźni kilkakrotnie obezwładnili ją gazem łzawiącym i dodatkowo na głowę założyli ręcznik kąpielowy, aby ograniczyć kobiecie możliwość rozpoznania napastników. - Jakby tego było mało, chcąc zastraszyć 27-latkę i wymusić od niej informację z kodem cyfrowym do sejfu z zawartością pieniędzy, przedmiotem przypominającym broń grozili jej pozbawieniem życia i zdrowia - wyjaśniła mł.asp. Iwona Kijowska.

Złodzieje uciekli w popłochu

Agresywnych napastników spłoszył nagle dźwięk domofonu i wbijanych cyfr kodu wejściowego na klatkę przez jednego z lokatorów. Łupem mężczyzn padł sejf, w którym było 20 tys. złotych, a także dwa telefony oraz dokumentacja medyczna pokrzywdzonej kobiety. Gdy ucichły odgłosy napastników, skrępowanej 27-latce udało się uwolnić i wyjść na klatkę schodową. Kobieta poprosiła o pomoc sąsiada, który natychmiast wezwał policję. Funkcjonariusze szybko ustalili, kto maczał palce w tej brutalnej napaści. - Policjanci ustalili, że związek ze zdarzeniem może mieć były chłopak pokrzywdzonej oraz jego kolega. Trop poprowadził ich prosto do 29-latka - przekazała mł.asp. Iwona Kijowska. - W jego miejscu zamieszkania zostały odnalezione skradzione przedmioty, pieniądze w gotówce oraz dokumentacja na nazwisko pokrzywdzonej. W bagażniku samochodu zaparkowanego na posesji została odnaleziona replika broni, kominiarka oraz charakterystyczna maseczka higieniczna zakrywająca usta i nos, opisana wcześniej przez pokrzywdzoną. W pobliżu miejsca zamieszkania sprawcy rozboju policjanci odnaleźli również uszkodzony sejf - dodała policjantka. Co więcej, ustalenia funkcjonariuszy wskazywały na to, że drugim napastnikiem był 40-letni mieszkaniec okolic Mińska Mazowieckiego. On również trafił do mokotowskiej komendy, gdzie usłyszał zarzut dokonania rozboju.

Mężczyźni słono zapłacą za napaść

Zatrzymani mężczyźni słono zapłacą za napaść na bezbronną 27-latkę. Sąd wobec 29-latka zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania, a 40-latek objęty został policyjnym dozorem. Teraz mężczyznom grozi kara nawet do 12 lat więzienia.

Całe Ząbki opłakują zamordowanego sklepikarza

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki