Dorota Naruszewicz od dawna nie występuje w "Klanie", ale wciąż jest kojarzona jako Beata właśnie z tego popularnego tasiemca TVP. Zaczęła w nim grać dekady temu, a od jej odejścia z serialu minęło już kilkanaście lat. A jednak "łatka" pozostała.
Naruszewicz wcielała się w postać Beaty Boreckiej (Chojnickiej) i rozpoczęła grę w serialu "Klan" w 1997 roku, zaraz po ukończeniu studiów. Występowała w nim nieprzerwanie aż do 2011 roku, kiedy to porzuciła lubianą przez widzów postać, by skupić się na życiu prywatnym.
Zobacz także: Ewelina Flinta zrzuciła WSZYSTKO. Weszła do jeziora bez bielizny! Zupełnie jak Beata z "Klanu"
Piękna Beata z "Klanu"
Naruszewicz w "Klanie" występowała jako młoda kobieta, która zachwycała naturalną urodą. Uwagę zwracały jej błękitne oczy, uśmiech czy wyjątkowo gęste włosy. Naruszewicz miała w sobie to "coś". Choć od tamtych czasów minęły lata, ona niewiele się zmieniła.
Nadal jest smukłą pięknością, która teraz wydaje się jeszcze pewniejsza siebie i swojej urody. Co jakiś czas Naruszewicz publikuje w sieci zdjęcia w negliżu, a zdarzyło jej się nawet pokazać fotkę bez ani jednego elementu garderoby, czym narobiła zamieszania.
Zobacz także: 54-letnia Beata z "Klanu" odsłoniła całe nogi! Widok ścina... z nóg. "Boskie ciało w ludzkiej postaci"
Jak ona to robi? Świetny wygląd to efekt uboczny!
54-letnia gwiazda swój sekret wspaniałego wyglądu zdradziła w rozmowie z Faktem. Jak się okazuje... nie jest to wiedza tajemna, a sposób na życie dostępny na wyciągnięcie ręki.
Patrzę na to, co jem. Unikam słodyczy, bułek. (...) My naprawdę za dużo jemy. Jesteśmy zalewani wszystkimi produktami, ale i ubraniami czy innymi przedmiotami. Wejdźmy do sklepu. No co się dzieje? Więc my jesteśmy ofiarami tego po prostu. W okresie przedświątecznym jesteśmy bombardowani tym, żebyśmy kupowali, jedli i jedli - opowiadała.
Zobacz także: Beata z "Klanu" znów szokuje. Pikantne sceny w samochodzie! Nie do wiary, że Dorota Naruszewicz ma 54 lata
Zdrowy sposób odżywiania się i dystans do tego, co widzimy na sklepowych półkach to nie wszystko. Naruszewicz nie odmawia sobie również ćwiczeń:
Trenuję, bo bardzo mi zależy, żeby być w dobrej formie fizycznej. Skutkiem ubocznym jest pewnie też dobry wygląd. Ale głównie zależy mi na tym, żeby być sprawną, ponieważ uprawiam sport. W pewnym momencie poczułam, że to już nie jest ten moment, jak wstaję z kanapy, bach, jadę na stok i jeżdżę na nartach. Nie. Nadszedł taki moment, że trzeba się trochę do tego sezonu narciarskiego przygotować. I tak się zaczęło, że zaczęłam chodzić na siłownię, zaczęłam ćwiczyć i zobaczyłam później na stoku efekty, bo czułam się bezpieczniej przez to. Nie bałam się o kontuzji.
Zobacz więcej zdjęć. Nie tylko Justyna Steczkowska. Te polskie gwiazdy są po pięćdziesiątce, ale się nie starzeją!