Aktorka nie chciała zrzucić ubrania u Wajdy. Uciekła z planu. Później stała się "królową rozbieranych scen"

2025-08-30 5:18

Była studentką, gdy dostrzegł ją współpracownik Andrzeja Wajdy. Została zaproszona na zdjęcia próbne, ale u mistrza nie zadebiutowała. Przeraziło ją to, co zobaczyła na planie filmu. Po jednym dniu zrezygnowała, bo nie chciała rozbierać się przed kamerą. Później takich oporów już nie miała.

Marzena Trybała nie chciała się rozebrać u Wajdy. Uciekła z planu

Marzena Trybała (74 l.) poczuła, że chce zostać aktorką, gdy w liceum po raz pierwszy stanęła na scenie teatru między-szkolnego. Wcieliła się w Zosię z "Wesela". To doświadczenie sprawiła, że postanowiła związać swoje życie z aktorstwem. Rodzina oraz znajomi przestrzegali jej rodziców twierdząc, że szkoła teatralna to "zgroza i rozpusta". Mimo obaw zgodzili się.

Po latach aktorka wspominała, że prawdopodobnie myśleli, że się nie dostanie. Do krakowskiej akademii teatralnej dostała się za pierwszym razem. W trakcie studiów została dostrzeżona przez Jana Budkiewicza, współpracownika Andrzeja Wajdy. Zaprosił ją na zdjęcia próbne do filmu "Krajobraz po bitwie", w którym grał m.in. Daniel Olbrychski (80 l.).

Dla młodziutkiej studentki była to ogromna szansa. Ostatecznie w filmie mistrza nie zagrała. Dostała wcześniej scenariusz i wiedziała, że jej rola wymaga od niej zrzucenia ubrania. Była przekonana, że jakoś sobie z tym poradzi. Jednak gdy przyjechała na plan, przeraziła się tym, co usłyszała i zobaczyła.

Jednak gdy pojechałam na plan i przypadkowo dotarły do mnie odpryski rozmów panów z ekipy filmowej, mocno się zdziwiłam. W dość niewybredny sposób komentowali biegające nago kobiety, które grały więźniarki przebywające w obozie dla dipisów. Nagle któryś z nich zapytał: "Pani Marzenko, a co pani ma taką minę? Przecież panią też to czeka" - wspominała w rozmowie z Plejadą. 

Trybała była w szoku! Dopiero zaczynała karierę aktorską i zupełnie nie wiedziała, jak sobie poradzić z tym wyzwaniem. Zrozumiała, że w takiej atmosferze nie jest w stanie rozebrać się na planie. Zaczęła szukać wymówek. Bała się też wyjaśnić sprawę z reżyserem czy poprosić o pomoc w przygotowaniu się do kłopotliwej sceny.

Byłam przerażona. Zaczęłam pleść głupoty, że mam w kontrakcie zapisane, że się nie rozbiorę. "Co pani opowiada? Przyjdzie Wajda, każe pani zdjąć ubrania i pani to szybciutko zrobi" – usłyszałam. Wpadłam w jakiś obłęd. A że byłam smarkulą, to nie stać mnie było na to, żeby pójść do reżysera i poprosić go o pomoc. Nie miałam w sobie odwagi, żeby powiedzieć mu, że nie jestem jeszcze zawodową aktorką, nie czuję się psychicznie gotowa na taką scenę i chciałabym, żeby mnie przez nią przeprowadził - mówiła Marzena Trybała.

Zobacz również: Była jedną z najpiękniejszych polskich aktorek. Dla miłości rzuciła wszystko. Zmarła w zapomnieniu

Marzena Trybała: "Buntowałam się przeciw bezsensownemu rozbieraniu"

Zamiast debiutu była ucieczka z planu. Jej rola trafiła do nieco starszej Stanisławy Celińskiej (74 l.). Marzena Trybała obawiała się, że właśnie zakończyła swoją karierę zanim tak naprawdę się zaczęła. Związała się więc z teatrem. Po studiach wyjechała do Poznania, gdzie latach 1972–1978 była związana z Teatrem Polskim. Grała również mniejsze role w produkcjach telewizyjnych.

Pierwszą główną rolę zagrała w filmie "Roman i Magda" z 1978 roku. Ta rola również wymagała od niej rozebrania się przed kamerą. Jednak tym razem miała mniejsze opory. Sporą pomocą był dla niej jej filmowy partner, Andrzej Seweryn (79 l.). Po premierze piękną aktorką zachwyciła się cała Polska. Posypały się też kolejne propozycje filmowe.

Reżyserzy chętnie prezentowali aktorkę w pełnej okazałości. Ta straciła opory, a z czasem stała się jedną z najczęściej rozbieranych aktorek w Polsce. Mówiono, że rozbierała się na ekranie prawie. W Plejadzie wyjaśniła, że nie we wszystkich filmach rzeczywiście się rozbierała. Czasami zastępowały ją dublerki. 

Nie w każdym z tych filmów się rozbierałam. Kilka razy zastępowały mnie dublerki. Mówiąc szczerze, zawsze granie takich scen przychodziło mi z trudnością. Za każdym razem byłam zapewniana przez reżyserów, że zagwarantują mi pełną intymność - podkreśliła Trybała.

Chociaż ma na swoim koncie sporo rozbieranych ról, to nigdy nie była ich fanką. W rozmowie z magazynem "Retro" mówiła, że buntowała się przeciwko bezsensownemu ściąganiu z niej ubrań. 

Buntowałam się przeciw bezsensownemu rozbieraniu, ale scen erotycznych w naszym kinie było sporo. Wiele tych, które zagrałam, nie podobało mi się, bo nie były porządnie wyreżyserowane – przyznała.

W latach 70. i 80. Marzena Trybała przeżywała znakomity czas w karierze. Jak sama przyznała, telefon dzwonił nieustannie. Grała w filmach, produkcjach telewizyjnych, teatrach telewizji oraz na deskach teatrów. Dziś nadal jest bardzo aktywna zawodowo i może sobie pozwolić na wybieranie tylko tych projektów, które rzeczywiście jej się podobają.

Zobacz również: Gwiazda lat 80. łamała męskie serca. Sojka zupełnie stracił dla niej głowę. "Odszedłem od żony i synów"

Super Express Google News
QUIZ: Sprawdź, jak dobrze znasz słynne aktorki PRL-u
Pytanie 1 z 10
W jakim filmie zadebiutowała ikona polskiego kina - Kalina Jędrusik?
(Nie)Zapomniani. Kalina Jędrusik
Skandal zniszczył karierę legendy PRL-u, WERSJA FB

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki