Ania Przybylska wciąż pomaga. Teraz robi to z nieba

2015-04-03 4:00

Aż trudno uwierzyć, że w Niedzielę Wielkanocną minie pół roku od śmierci Anny Przybylskiej (36 l.). Kochana przez wszystkich aktorka 5 października ub.r. przegrała kilkunastomiesięczną walkę z rakiem trzustki. Ale fani wciąż o niej pamiętają. Wciąż zasilają datkami konto hospicjum Bursztynowa Przystań, które Ania wspierała swoją charytatywną działalnością. Wpłynęło już ok. 300 tysięcy złotych.

Po śmierci Ani jej rodzina zaapelowała, by nie przynosić kwiatów na jej pogrzeb. Poproszono, by wpłacano datki na gdyńskie hospicjum. Aktorka przez wiele lat wspomagała parafię św. Wawrzyńca i działający przy niej ośrodek pomagający ulżyć w cierpieniu chorym dzieciom.

- O pomoc nie trzeba było jej prosić. Sama pytała, co może zrobić - wspominał Przybylską ksiądz Grzegorz Miloch, dyrektor hospicjum Bursztynowa Przystań w Gdyni.

Pieniądze natychmiast zaczęły wpływać na konto. I to nie tylko od fanów z rodzinnego miasta aktorki. Płynęły z całej Polski, a nawet z zagranicy. W zaledwie trzy tygodnie po śmierci Ani uzbierało się 200 tysięcy złotych. I choć od odejścia aktorki mija pół roku, fani wciąż o niej pamiętają. Nadal wpłacają pieniądze z dopiskami "Pamięci Ani", "Zgodnie z prośbą rodziny aktorki".

Bo chociaż nie ma jej już wśród nas, ludzie pamiętają jej dobroć.

- Gdy odeszła, czekałyśmy z lekarką na przybycie firmy pogrzebowej. I wtedy pomyślałam, że jej śmierć może nieść ze sobą coś pozytywnego, tak jak niosło jej życie - wyznała w jednym z wywiadów mama aktorki Krystyna Przybylska.

I tak się dzieje. Ona wciąż pomaga. Teraz robi to z nieba.

Wciąż można wpłacać pieniądze na konto hospicjumStowarzyszenie Hospicjum im. św. Wawrzyńca ul. Dickmana 6, 81-109 Gdynia

75 1240 3510 1111 0000 4318 2794

Zobacz: Natalia Siwiec chce zagrać u TARANTINO! Ma szansę?

Poelcamy: Wróżbita Maciej chodził do szkoły z Natalią Siwiec: Inaczej wtedy wyglądała

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki