Upokorzyli Blankę Lipińską, publicznie dostała szału. Szokujące zdjęcia paparazzi [GALERIA]

Jeszcze kilka godzin temu Blanka Lipińska na swoim Instastiories cieszyła się, jak mała dziewczynka, że jedzie do redakcji czasopisma "Party", by odebrać przyznaną jej nagrodę. W tej podróży towarzyszyli jej paparazzi, którzy uwiecznili na zdjęciach reakcję celebrytki na dość niemiłą wiadomość od dziennikarzy. Otóż okazało się, że Blanka Lipińska pojechała po nagrodę, której nie było. Statuetka, którą miała odebrać zaginęła, a planowany wywiad się nie odbył. Wściekłej celebrytce puściły nerwy i wrzuciła na Instagrama filmiki, w którym opowiedziała o upokorzeniu, którego doznała, nie kryjąc przy tym złości. 

- Moi kochani. To jest hit z cyklu "nie do wiary", którym postanowiłam się z wami podzielić. Otóż nie odebrałam nagrody, ponieważ "Party" moją nagrodę zgubiło. Nikt nie wie, gdzie ona jest. Nikt mnie o tym nie poinformował - oburzała się pisarka.

Okazuje się, że Blanka Lipińska czekała aż 30 minut na to, by dziennikarze mogli w pospiechu znaleźć jej statuetkę, jednak im się to nie udało.

ZOBACZ TEŻ: Ewa Farna przekazała kolejną, radosną nowinę. Do finalnego terminu zostało już niewiele czasu!

- Przyjechałam na miejsce, usłyszałam, że nikt nie wie gdzie jest nagroda i jest poszukiwana. Po czym nikt jej nie znalazł, więc po 30 minutach po prostu wsiadłam do samochodu z dużym poczuciem zlekceważenia, niepoważnego potraktowania. A najbardziej mi jest przykro, bo, kochani, ta nagroda, tak naprawdę jest wasza, nie moja. (…) Nie było nagrody, więc nie było wywiadu. Więc nie mogłam wam podziękować - wykrzyczała wręcz upokorzona Blanka Lipińska. 

ZOBACZ TEŻ: Będziecie w szoku! Wiemy, kim z wykształcenia jest Magda Narożna i gdzie pracowała przed karierą w disco-polo

Jej reakcję na tę nieprzyjemną dość sytuację na zdjęciach uwiecznili paparazzi. Blanka Lipińska nie potrafiła ukryć targających nią emocji. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć zrobionych z ukrycia, która znajduje się poniżej.