Cerekwicka wyrzuciła pierścionek przez okno!

2009-09-29 12:28

Katarzyna Cerekwicka (29 l.) postanowiła zdementować wszystkie plotki na temat swojego rzekomego ślubu. Piosenkarka wyjaśniła, że wcale nie wychodzi za mąż i nigdy nie zamierzała tego robić, ponieważ boi się wiązać z kimś na całe życie.

Kasia pomimo wielkiej miłości do biznesmena Leszka, z którym spotyka się ponad rok, wcale nie marzy o białym welonie i kobiercu. - Boję się. Dla mnie ślub to jak skok na bungee. To decyzja na całe życie i dlatego paraliżuje mnie strach - wyznaje woklaistka na łamach "Gali".

- Mój rzekomy ślub to jednak wielka afera. Nie mam pojęcia, dlaczego tak poważne stacje radiowe jak RMF FM czy portal Onet.pl powtarzają wyssane z palca plotki o dacie mojego ślubu... Ja w każdym razie żadnego ślubu nie wzięłam i nie biorę! - mówi zbulwersowana Kasia.

- Na ślubach i weselach się męczę. Biorę w nich udział, ale większość to dla mnie zło konieczne, bo zawsze wyglądają tak samo. A tak naprawdę mam uraz do tego typu imprez, bo nie piję alkoholu i nie umiem się bawić przy biesiadnych piosenkach. Zawsze wyglądam inaczej niż wszyscy, bo nigdy nie włożę rozkloszowanej spódnicy w kwiaty, która jak wiadomo obowiązuje większość pań. Do tego zawsze mam za wysokie szpilki, bo innych nie posiadam i według niektórych za krótką sukienkę - wyznaje Cerekwicka.

Leszek, ukochany Kasi dobrze wiedział, jaki stosunek do ślubów i małżeństwa ma artystka, lecz pomimo tego odważył się jej oświadczyć. Cerekwicka jednak nie zrozumiała tego gestu i zareagowała bardzo impulsywnie.

- Niestety pierścionek wylądował za oknem... Zrobiliśmy imprezę i właśnie poznałam znajomych Leszka. Bardzo się stresowałam, że mnie nie zaakceptują, że zadziałają stereotypy. Niestety niektórym zawód wokalistki kojarzy się z brakiem stabilności, imprezami do rana czy romansami. Leszek wyczuł, że jestem bardzo spięta, więc kiedy znaleźliśmy się sami w pokoju, wsunął mi na palec pierścionek. To, co się stało później, to był odruch bezwarunkowy. A że okno było otwarte... Po chwili usłyszałam tylko, że drugiego nie dostanę... Pierścionka nigdy już nie udało się znaleźć. Pewnie juz dawno lśni na palcu jakiejś fajnej dziewczyny. Był piękny, podobno z diamentem. Dzisiaj na pewno bym tak nie postąpiła! Przyjęłabym pierścionek nawet z tombaku - zdradziła piosenkarka magazynowi.

Według nas Kasia popełniła największy błąd swojego życia ciskając pierścionkiem i teraz może długo poczekać na kolejne zaręczyny, o ile takowe w ogóle nastąpią...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki