Znany projektant BRUTALNIE pobity. Powód PRZERAŻA

2019-07-26 5:30

Połamane kości czaszki, urazy mózgu i wybite zęby. Z takimi obrażeniami do szpitala w Gdyni trafił nieprzytomny Piotr Krajewski (49 l.). Znany projektant został brutalnie pobity przez trzech mężczyzn. Został uznany za geja. I choć ledwo uszedł z życiem, policja nawet nie szuka napastników i najprawdopodobniej się im upiecze.

Piotr Krajewski pobity

i

Autor: se.pl

Krajewski przed północą wyszedł do pobliskiego sklepu po papierosy. Nie spodziewał się, że tuż obok bloku, w którym mieszka, czyha na niego niebezpieczeństwo. Napadło na niego trzech bandziorów. – Myśleli, że jestem gejem. „Lej ciotę” krzyczeli – relacjonuje „Super Expressowi”. Znany artysta  został uderzony w tył głowy. Stracił przytomność. – Mimo to bili mnie dalej. Wrzucili mnie w krzaki i przykryli czarnym workiem. Myśleli chyba, że nie żyję – opowiada nam ofiara napadu.

Na szczęście ktoś dostrzegł jego ciało i zadzwonił na pogotowie. Krajewski miał rozległe obrażenia głowy. Połamane kości czaszki, krwiaki i uraz mózgu. Dodatkowo wybito mu dwa zęby. – Nie wiedziałem, jak się nazywam. Nie pamiętałem słów. Nie mogłem samodzielnie jeść. Karmiła mnie żona Ewa – mówi nam.

Dwa tygodnie spędził w szpitalu św. Wincentego a Paulo, po czym został przewieziony do innego szpitala.

Żona projektanta o tym, że mąż przebywa w szpitalu, dowiedziała się następnego dnia od policji. Jednak mimo ciężkiego pobicia policja nie zajęła się sprawą. Projektant po opuszczeniu szpitala sam udał się na komisariat. – Na komendzie usłyszałem, że jest piątek, godzina prawie 17 i czy nie miałem kiedy przyjść. Policjant powiedział, że mam się cieszyć, że żyję i że zbyt prowokacyjnie wyglądam. A monitoringu nie ma, bo kasują go po 30 dniach… – wspomina.

Szpitala, do którego trafił, też nie będzie wspominał dobrze. – Usłyszałem, że jak przyjechała karetka, to nikt mnie już nie bił. Potraktowali mnie, jak bym zemdlał na ulicy – dodał.

Skontaktowaliśmy się ze szpitalem, jednak nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Policja sprawdza zaistniałą sytuację.

- Policjanci weryfikują informacje medialne. Jeszcze dziś funkcjonariusze spotkają się z mężczyzną, żeby szczegółowo wyjaśnić tę sprawę - poinformował asp. szt Jarosław Biały po. oficera prasowego Komendanta Miejskiego Policji w Gdyni.

- Jestem załamany tym, jak mnie potraktowano. Myślę o tym, żeby wyjechać z kraju – mówi z kolei załamany Krajewski.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki