Wojciechowska czeka na samolot, który ją uratuje

2009-01-07 8:00

Uff... Martyna Wojciechowska (35 l.) zeszła z niebezpiecznego obozu na zboczu góry Vinsona na Antarktydzie, ale nadal nie może opuścić masywu!

Przebywa obecnie w obozie u podnóża lodowej góry, ale przez szalejącą burzę śnieżną nie można jej wywieźć do bazy głównej.

- Wczoraj Martyna wysłała mi SMS-a, że już zeszła do bazy pod masywem Vinsona. Jednak ze względu na pogodę nie może wrócić do bazy głównej Patriot Hills - potwierdziła nam Anna Wróblewska, menedżerka Martyny.

Wszyscy odetchnęli z ulgą po tej informacji. Jednak przed Wojciechowską jeszcze długa droga. Dziennikarka jest na pewno wykończona i osłabiona ostatnimi dniami. W 40- -stopniowym mrozie i przy wietrze wiejącym z prędkością 100 km na godzinę walczyła o przetrwanie. Ze względu na szalejącą burzę śnieżną nie mogła zejść z góry. Z Wojciechowską nie ma kontaktu. Dziennikarce psuje się telefon i mogła tylko napisać krótką wiadomość.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki