Od lat walczy ze stereotypami. Charyzmatyczna, kolorowa, kontrowersyjna – Doda przez długi czas nie była traktowana poważnie, mimo że w branży muzycznej odnosiła sukces za sukcesem. Wizerunek sceniczny często przysłaniał jej błyskotliwość, a komentarze o "pustej lalce" czy "głupiutkiej celebrytce" padały częściej, niż powinny.
Oczywiście przez lata podważano wysokie IQ Dody, z czego tworzyły się nieskończone dyskusje w mediach społecznościowych. Ostatecznie Doda znów pokazała dyplom, aby utrzeć nosa wszystkim niedowiarkom.
Nie kłóć się z idiotą, ktoś z boku mógłby was pomylić💁🏼♀️Traktować idiotę poważnie, to nie traktować poważnie siebie😊😉 @mensapolska
- napisała wokalistka na Instagramie. Jej publikacja wywołała spore poruszenie. W komentarzach niektórzy twierdzili, że Doda nie powinna się tłumaczyć, a inni zarzucali jej, że udowadnianie inteligencji jest absurdem:
Nie spotkałam się z tym, aby ludzie mądrzy, inteligentni, wykształceni, musieli pokazywać "kwit na inteligencję" 😂 to jest mega śmieszne.
Choć tego typu komentarzy pod zaświadczeniem nie brakuje, Doda postanowiła nie wdawać się w dyskusje.
Zaświadczenie potwierdza: Doda w Mensie
Na zdjęciu udostępnionym w mediach społecznościowych widać zaświadczenie z Mensy, a na nim czarno na białym: IQ 156. To wynik, którym może pochwalić się tylko ułamek społeczeństwa.
Doda ma IQ 156, co uprawniło ją do wstąpienia do Stowarzyszenia Mensa Polska. Czy to wyróżnienie coś daje wokalistce?
To jest bardzo miłe, ale nic mi to nie daje. Mam dyplom, nie mam żadnych profitów poza zawieszką i legitymacją. Czasami są fajne zjazdy, na które nie jeżdżę, bo zawsze mam jakiś występ. Tak poza tym, to nie mam super fajnych prezentów co miesiąc
– wyznała Doda w wywiadzie z Pomponikiem.
Doda twierdzi, że inteligencja przeszkadza jej w życiu. Wokalistka nie owijała w bawełnę, mówiąc szczerze o ciemnej stronie wysokiego IQ.
Bardzo mi przeszkadza. To jest bardzo męczące. Overthinking cały czas myślisz, cały czas analizujesz, cały czas kombinujesz w głowie. To jest bardzo męczące. Plus przewrażliwienie, plus nadaktywność. Jest to męczące, wolałabym być głupsza. Łatwiej by mi było w życiu
– przyznała otwarcie w Pomponiku.
