Lata 70. i 80. to złoty czas dla Elżbiety Dmoch i zespołu Dwa Plus Jeden. Przeboje takie jak "Winda do nieba" czy "Iść w stronę słońca" śpiewała cała Polska. Wokalistka zachwycała urodą i głosem, a zespół cieszył się ogromną popularnością. Jednak po śmierci Janusza Kruka – jej byłego męża i lidera grupy – życie artystki drastycznie się zmieniło. Wycofała się z życia publicznego, zniknęła z mediów i przez dekady praktycznie nie udzielała się zawodowo. Dopiero teraz, po wielu trudnych latach, jej los powoli się odmienia.
Zobacz też: Elżbieta Dmoch przemówiła do fanów pierwszy raz od 23 lat! Wyjątkowe nagranie trafiło do sieci!
Elżbieta Dmoch po latach w końcu wychodzi na prostą
Po 1992 roku, kiedy Janusz Kruk zmarł, Elżbieta Dmoch próbowała jeszcze wskrzesić działalność zespołu, jednak bezskutecznie. Niedługo później całkowicie zniknęła z życia artystycznego, zamykając się w swoim warszawskim mieszkaniu na Saskiej Kępie. Z biegiem lat jej sytuacja finansowa znacznie się pogorszyła. Nie korzystała z przysługujących jej praw autorskich, a pomoc odrzucała – być może z dumy, może z przyzwyczajenia do samotności. Dopiero interwencja Polskiej Fundacji Muzycznej pozwoliła uporządkować skomplikowane kwestie formalne i rozpocząć realne działania na rzecz poprawy jej bytu.
Prezes fundacji w rozmowie z Faktem zdradził, że udało się uregulować sprawy związane z tantiemami, co przekłada się na pierwsze regularne wpływy na konto wokalistki. Mowa tu o dodatkowych środkach, które mają charakter cykliczny i odpowiadają kwocie kilku emerytur. Dzięki nim Elżbieta może odetchnąć z ulgą.
To bardzo skomplikowane sprawy prawne i sama nie dałaby sobie rady. Ale w końcu udało się uporządkować całą dokumentację związaną z obrotem prawami wykonawczymi. Mam nadzieję, że dzięki temu pani Ela każdego roku dostanie kilka dodatkowych emerytur - zdradził prezes fundacji w rozmowie z "Faktem".
Zobacz też: Elżbieta Dmoch klepie biedę. Nagle pojawiła się szansa na dodatkowe pieniądze. Skąd?
Dobre wieści nie kończą się na wsparciu finansowym. Okazuje się, że utwory Dwa Plus Jeden znów zaczynają żyć – jeden z nich ma pojawić się w nowym serialu, co oznacza kolejne wynagrodzenie dla artystki. Każde takie wykorzystanie piosenki to konkretne pieniądze, które trafiają na konto Dmoch.
(...) efektem jest np. fakt, że wkrótce w nowym serialu będzie wykorzystany utwór Dwa plus Jeden. To oznacza, że Elżbieta Dmoch w tym roku dostanie stosowne wynagrodzenie. Podobnie będzie w przypadku wykorzystania innych piosenek Dwa plus Jeden - mówił dalej w rozmowie z "Faktem".
Ogromne wsparcie płynie również ze strony fanów, którzy dzięki zbiórkom i wpłatom umożliwili rozpoczęcie remontu zaniedbanego mieszkania artystki. Udało się zakupić nowe sprzęty: lodówkę, telewizor, telefon, kaloryfer olejowy i radio. Kolejnym etapem ma być łazienka. Na liście potrzeb wciąż pozostają m.in. nowa wanna, szafa na wymiar, fotel terapeutyczny oraz kilka mebli, które mogłyby poprawić komfort życia Elżbiety.
Jest jednak jeden istotny problem. Jak donoszą media, Dmoch nie zgadza się na opuszczenie mieszkania na czas prac remontowych. Z jednej strony można ją zrozumieć – to miejsce, które zna i w którym czuje się bezpiecznie. Z drugiej jednak strony utrudnia to znacznie przeprowadzenie większych prac, co przekłada się na opóźnienia i rosnące koszty.
Ela musi mieć nową szafę na wymiar, bo stara się rozpadła, stara wanna zardzewiała. Chętnie też zakupimy lub przyjmiemy dla Eli w darze, nowe rzeczy, w miejsce starych i rozpadających się. Potrzebujemy wersalki, 3-4 krzeseł (może z małym stołem?), marzymy o fotelu terapeutycznym z rozkładanym oparciem - bardzo by się przydał na schorowany kręgosłup Elżbiety - czytamy na stronie fundacji.
Zobacz też: Tak wygląda Elżbieta Dmoch. W sieci pojawiło się jej najnowsze zdjęcie
Zobacz naszą galerię: Elżbieta Dmoch - kiedyś i dziś!