Etna przerażona: Staram się nie dopuszczać myśli, że nas także zaatakują

2022-02-24 13:05

Joanna Kacznowska, czyli popularna Etna, która wylansowała takie hity jak „Drań”, „Dziadek” czy „Rolnik” mieszka z rodziną pod Białymstokiem, zaledwie 40 kilometrów od granicy z Białorusią i regularnie śledzi sytuację w Ukrainie. Gwiazda solidaryzuje się z sąsiadami ze wschodu, szczególną uwagę zwraca na tragedię ludzi, którzy przez chorobę, czy inną niedyspozycję nie mogą uciec przed atakami.

Etna pokazała zdjęcie z córką. Wyglądają, jak siostry!

i

Autor: Instagram.com/etnamusicofficial/ Archiwum prywatne Etna pokazała zdjęcie z córką. Wyglądają, jak siostry!

W rozmowie z nami wokalistka przyznaje, że na terenie Białegostoku i przyległych do niego miejscowości od jakiegoś czasu jest wzmożony napływ ludności ukraińskiej. Ludzie uciekają przed wojną.

Widać, że na terenie Białegostoku i okolic od jakiegoś czasu przybywa obywateli z Ukrainy. Mieliśmy do końca nadzieję, że Putin jednak nie zaatakuje Ukrainy… Mieszkamy zaledwie 40 kilometrów od ściany wschodniej, więc jesteśmy dość blisko linii frontu. Staram się nie dopuszczać myśli, że nas także zaatakują, ale w dzisiejszym świecie nie można być niczego pewnym. Cały ranek dziś przepłakałam 

– dodaje smutnym głosem artystka. Etna od półtora miesiąca sama jest unieruchomiona w domu z powodu poważnych złamań nogi. Sytuacja między Rosją a Ukrainą jest dla niej dodatkowo dołująca.

Kiedy mąż przyjechał z miasta i opowiedział mi o nastrojach ludzi dookoła, a później jak zaczęliśmy wspólnie przy stole przeglądać informacje w internecie, to zwyczajnie po ludzku się rozpłakałam. To wszystko dzieje się tak niedaleko od nas, że nie sposób pozostać obojętnym na tragedię, jaka dotknęła naszych wschodnich sąsiadów 

– opowiada „Super Expressowi” gwiazda, zwracając uwagę na dramaty, jakie przeżywają teraz Ukraińcy, których wojna zastała w chorobie. - Ilu będzie później inwalidów po tych działaniach wojennych, ilu ludzi zginie, ile rodzin straci dach nad głową i dorobek życia. Żal mi młodych ludzi, zwłaszcza chłopaków, którzy nagle muszą porzucić beztroskie życie i stanąć z bronią w ręku – wylicza Joanna, która solidaryzuje się ze wszystkimi cierpiącymi.

Myślę też o ludziach, którzy są w takiej sytuacji jak ja teraz, czyli nie mogą się samodzielnie poruszać, bo złamał nogę, więc nawet nie mają jak uciekać i jest obciążeniem dla rodziny. Przecież są tam ludzie, którzy leżą w szpitalach, mieli zaplanowane operacje, zabiegi, porody. To jest straszne.

Sonda
Czy Polacy mogą pomóc Ukrainie?
Tak Polacy solidaryzują się z Ukrainą

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki