Tomasz Karolak jest niekwestionowaną gwiazdą polskiego filmu. Zawsze rozbrajająco zabawny aktor jest królem komedii romantycznych, a ostatnio także "czarnym koniem" Tańca z Gwiazdami. Ale nie tylko śmiechem i uwielbieniem fanów jego życie jest usłane, istnieją także mroczne zakamarki.
Awantura o kasę
Tomasz Karolak od jakiegoś czasu musi mierzyć się z oskarżeniami biznesmena Roberta Sadowskiego, który twierdzi, że gwiazdor jest mu winien pieniądze. Aktor stanowczo temu zaprzecza, zrobił to także także w wywiadzie, jakiego udzielił Tomaszowi Kammelowi w programie "Godzina zero".
Ja wobec niego nie mam żadnych długów, nie ma na ten temat żadnych dowodów. Jeśli uważa, że zaliczka od firmy meblowej to była pożyczka, to gratuluję inteligencji. Usłyszałem: "zniszczę cię". I to się zaczęło pół roku temu. I się zaczęło hakowanie. Miałem zhakowany telefon. Prokuratura bada właśnie, co to za oprogramowanie. Przesyłano mi moje SMS-y, które wysyłałem do kogoś, jako taka forma zastraszania mnie
- opowiedział Karolak u Kammela.
Sprawą Karolaka zajęła się prokuratura
Sadowski z kolei twierdzi, że posiada stosowne dokumenty i zeznania świadków, potwierdzające, że aktor jest mu winien pieniądze. Sprawa toczy się od początku 2025 roku i finał znajdzie w sądzie. Ale raczej nie w karnym, bo prokuratura już się nią nie zajmuje.
Rzecznik stołecznej prokuratury, Piotr Antoni Skiba opisał bardzo szczegółowo, jak sprawę zbadali śledczy, na wniosek Karolaka. Okazuje się, że odmówiono wszczęcia dochodzenia, ale postępowanie wznowiono po informacjach od współpracowników Karolaka.
Co było na telefonie Karolaka?
Sprawa została zakończona 28 marca 2025 r. postanowieniem o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie o czyn z art. 190 par. 1 k.k. Tomasz Karolak nie odebrał postanowienia. Przedmiotem pierwotnego zawiadomienia były groźby, które wskazany przez pokrzywdzonego mężczyzna miał kierować telefonicznie do Tomasza Karolaka. Nie było żadnych bezpośrednich świadków tego zdarzenia. W związku z okolicznością, że w sprawie pisali do mnie współpracownicy aktora, że kontaktuje się z nimi wskazany mężczyzna, poszukując "haków" na T. Karolaka, podjęto na nowo sprawę w dniu 7 maja 2025 r. i wszczęto śledztwo w sprawie zaistniałego w okresie od bliżej nieustalonego dnia lutego 2025 r. do 9 maja 2025 r. oraz w bliżej nieustalonym miejscu uporczywego nękania Tomasza Karolaka poprzez wykonywanie połączeń telefonicznych do pokrzywdzonego, w których kierowano do niego groźby pozbawienia życia i zdrowia, nawiązanie kontaktu ze współpracownikami pokrzywdzonego poprzez wysyłanie im licznych wiadomości i wykonywanie do nich połączeń telefonicznych, zainstalowanie oprogramowania na telefonie pokrzywdzonego w celu uzyskania informacji, do których brak było uprawnienia.
Rzecznik prokuratury dodał, że poinformowano Tomasza Karolaka, iż w ramach dochodzenia konieczne będzie przekazanie telefonu biegłemu. To jednak nie nastąpiło. Zobacz też: Tego związku już nie ma! Karolak znowu do wzięcia
W międzyczasie wszystkie niepokojące aktora zachowania - jak się wydawało - ustały, także umorzono postępowanie w dniu 26 czerwca 2025 r.
- wyjaśnił Piotr Antoni Skiba, rzecznik prokuratury.
Nie przegap: Mieszkańcy Brodnicy zdradzają prawdę na temat Rynkowskiego. Szok, co wyszło po śmierci jego żony!