Grzegorz Skawiński, współzałożyciel zespołów Kombi i O.N.A., w poruszającej rozmowie przyznał, że nie założył rodziny i... trochę tego żałuje. Choć dla milionów fanów pozostaje ikoną polskiej muzyki rozrywkowej, jego osobista historia pokazuje, że sukces nie zawsze idzie w parze z życiem prywatnym. „Żałuję. Czasami jednak życie tak się ludziom poukłada i nie ma na to rady. Ale to nie jest najważniejsze” – powiedział w wywiadzie dla magazynu "VIVA". W ten sposób artysta odniósł się do pytania o to, czy żałuje, że nie ma dzieci. Przez dekady koncentrował się na twórczości i karierze, ale nie ukrywa, że brak rodziny to coś, co odczuwa. Jednocześnie zaznacza, że nie wszyscy muszą podążać tą samą drogą i że jego życie ukształtowało się tak, a nie inaczej.
Czytaj więcej: Długo strzeżony sekret Skawińskiego w końcu ujrzał światło dzienne. Szok, o czym dowiedzieli się fani muzyka!
Okazuje się, że tajemnica, jaka kryje się za taką decyzją, jest prosta. Grzegorz Skawiński mówi wprost, że swoje uczucia ulokował właśnie w pracy i pasji. - Otaczanie się fajnymi ludźmi, przyjaciółmi. No i rozwijanie swojej pasji - stwierdził. Jednocześnie muzyk podkreśla, że od zawsze lubił dzieci i ma bardzo dobre, bliskie relacje z piątką swoich chrześniaków. Dwójka z nich jest już dorosła. - Teraz przeszliśmy z chrześniakami i chrześnicą na inny poziom rozmowy, bo kiedy dzieciak ma już naście lat, rozmawiamy zupełnie inaczej - podkreślił Skawiński.
Ikona polskiej sceny muzycznej. Mroczniejsze brzmienie i druga młodość Grzegorza Skawińskiego
Grzegorz Skawiński 6 lipca 2025 roku obchodził swoje 71. urodziny. Przyszedł na świat w Mławie i już jako nastolatek współtworzył lokalne zespoły, by w latach 70. rozpocząć profesjonalną karierę muzyczną. W 1976 roku stał się współzałożycielem z Waldemarem Tkaczykiem zespółu Kombi, który odniósł ogromny sukces, grając nowoczesny pop-rock z silnym naciskiem na elektronikę. Hity takie jak „Słodkiego, miłego życia”, „Nasze randez-vous” czy „Kochać cię – za późno” do dziś są grane w stacjach radiowych i mają status kultowych. Skawiński jest nie tylko wokalistą, ale też gitarzystą i kompozytorem – jednym z pierwszych w Polsce, którzy wprowadzili na scenę nowoczesne syntezatory i gitarowy styl inspirowany zachodem.
Po rozpadzie pierwotnego Kombi Skawiński nie zniknął ze sceny. Wręcz przeciwnie – w 1994 roku założył zespół O.N.A., do którego zaprosił młodą, charyzmatyczną wokalistkę Agnieszkę Chylińską. Formacja szybko zdobyła popularność dzięki cięższemu, rockowemu brzmieniu i odważnym tekstom. Utwory takie jak „Kiedy powiem sobie dość”, „Znalazłam” czy „Niekochana” trafiły do zbiorowej świadomości pokolenia dorastającego w latach 90. Skawiński pełnił w zespole rolę lidera artystycznego – komponował muzykę, grał na gitarze, produkował. Dla wielu była to druga młodość jego kariery – jeszcze bardziej intensywna, kreatywna i bezkompromisowa.
W 2003 roku, po zakończeniu działalności O.N.A., Skawiński i Tkaczyk powrócili do dawnej marki, tym razem pod nazwą Kombii. Zespół, choć bez wszystkich członków oryginalnego składu, zyskał nową publiczność i kolejne przeboje – m.in. „Pokolenie”, „Sen się spełni” czy „Awinion”. Artysta nie ograniczył się jednak do grania na scenie. W Gdańsku prowadzi własne studio nagraniowe – Maska – gdzie wspiera młodych artystów, produkuje muzykę i kontynuuje działalność twórczą z dala od medialnego zgiełku. Jest też członkiem Akademii Fonograficznej ZPAV.
Zobacz galerię zdjęć: Grzegorz Skawiński nigdy nie założył rodziny. To nie było dla niego najważniejsze