Gwiazda zespołu Mazowsze ujawnia: Kazali mi tańczyć dla Stalina. To było straszne

2023-02-22 17:56

Była jedną z pierwszych gwiazd zespołu Mazowsze, z którym zjechała niemalże całą Europę, Amerykę oraz Chiny. Maria Czerwonkówna-Resler (91 l.) występowała przed najważniejszymi ludźmi świata, w tym nawet przed rodziną królewską. Niestety, zatańczyć musiała również przed Józefem Stalinem (†74 l.) – To było okropne przeżycie – mówi w programie „Gwiazdy w Skolimowie”.

Maria Czerwonkówna-Resler musiałam tańczyć dla Stalina

i

Autor: Super Express, domena publiczna

Maria Czerwonkówna-Resler urodziła się i wychowała w Skłobach na ziemi kieleckiej. I choć nie miała łatwego dzieciństwa, bo przeżyła wojnę i widziała zwłoki zamordowanego przez Niemców ojca, nie przestała marzyć o lepszej przyszłości. Mając zaledwie 15 lat, spakowała walizki i wyjechała do stolicy w pogoni za swoimi marzeniami. Chciała tańczyć. W 1949 r. pojechała do Karoliny, gdzie organizowano Państwowy Zespół Pieśni i Tańca „Mazowsze”, gdzie od razu została przyjęta. – Miałam 15 lat, kiedy zaczęłam swoją przygodę z Mazowszem. Rekrutacja nie była łatwa. Trzeba było spełniać wiele warunków, m.in. wizualnych. Trzeba było mieć również poczucie rytmu, zdolności do gry aktorskiej, dobry słuch i muzykalność – opowiada. Pani Marysia była nie tylko piękna, lecz także bardzo zdolna. – Wygląd miałam niezły, bo nie byłam brzydka. Miałam długie nogi. Moja sylwetka podobała się profesor prowadzącej – dodaje.

Dzięki "Mazowszu" zwiedziła świat 

Czerwonkówna była jedną z najlepszych tancerek. Nie było występu, w którym mogłoby jej zabraknąć. Z zespołem występowała w całej Polsce, a chwilę później Mazowsze podbijało świat. – Występowaliśmy w niemalże całej Europie, Chinach, Ameryce, byliśmy w Kanadzie i na Wyspach Kanaryjskich – wspomina.

Dalsza część artykułu pod galerią.

Maria Czerwonkówna-Resler tańczyła dla Stalina

Występy zespołu podziwiane były przez najważniejsze osobistości na świecie. Niestety, nie wszystkie należały do przyjemności. – Występowaliśmy przed Stalinem. To było okropne. Ludzie do mnie pisali „Dlaczego to zrobiłaś?”, ale przecież to nie ode mnie zależało, nam nakazali. Dyrekcja decydowała, a co ja miałam tam do gadania – mówi. – Wszyscy wstali i bili brawo w stronę loży, gdzie siedział. Kiedy go zobaczyłam, zdziwiłam się. On był taki mały, a ja myślałam, że jest wysoki. Podczas występu śpiewałyśmy kilka piosenek po rosyjsku. Bardzo mu się to spodobało. Potem mieliśmy tak zwanego kaca, bo nam się nie chciało tego śpiewać. Wiedzieliśmy przecież, kim jest Stalin. Po naszym występie wstał i bił brawo na stojąco. Dwa miesiące po naszym koncercie zmarł – opowiada.

W domu w Skolimowie mieszka 12 lat 

Dziś pani Maria ma 90 lat i z uśmiechem na twarzy wspomina lata swojej młodości. Od 12 lat mieszka w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie gdzie cieszy się jesienią życia. – To wspaniały dom. Jesteśmy tu jak jedna wielka rodzina. Cieszę się, że wszyscy o mnie tak dbają – kończy.

Całą rozmowę Moniki Tumińskiej z Marią Czerwonkówną-Resler można obejrzeć poniżej. Pozostałe wywiady z mieszkańcami domu aktora w Skolimowie dostępne są na You Tubie „Super Expressu” Rozrywka. 

Gwiazda zespołu Mazowsze ujawnia: Musiałam tańczyć dla Stalina
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki