Lipiec jest dla małżonków ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" od lat wyjątkowym miesiącem. 7 lipca swoje urodziny obchodziła młodsza córka Adriana Szymaniaka i Anitą Szydłowską, Bianka. Niestetym w 2025 roku zamiast rodzinnych celebracji partnerzy musieli zmierzyć się z poważnym problemem. Adrian znienacka trafił do szpitala.
Rodzinny dramat zaraz po urodzinach córki
Tak to czasem bywa, że jakieś cholerstwo się przypałęta do człowieka i pokrzyżuje wiele planów. Badania i diagnostyka przez zespół oddziału neurologii trwają, aby ustalić, co mi dolega
– napisał Adrian pod zdjęciem z łóżka szpitalnego, które zamieścił na Instagramie.
Niepewność jest najgorsza, ale liczę na to, że obraz i przyczynę dolegliwości poznam niebawem.
Warto podkreślić, że pobyt na oddziale neurologicznym nie musi oznaczać ciężkiego stanu. To miejsce diagnostyki wielu dolegliwości, od migreny po choroby układu nerwowego. Ale w przypadku nazwy oddziału emocje rosną. Dlatego zarówno fani, jak i obserwatorzy pary czekają na wiadomości. Co dzieje się za kulisami "Ślubu od pierwszego wejrzenia"? Para z programu wszystko zdradziła - czytaj tutaj.
"Niepewność jest najgorsza"
Adrian i Anita długo udowadniali, że przeciwności łączą, a nie dzielą. Siedem lat razem, dwójka dzieci i wspólna codzienność to najlepszy dowód na to, że ich historia ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ma sens. Teraz jednak stan męża Anity zmusił ich do nagłego zatrzymania - zamiast rodzinnego urlopu, przyszło szpitalne łóżko.
Na razie nie ma oficjalnych komunikatów od TVN czy rodziny. Anita, żona Adriana na swoim profilu na Instagramie dodała ważny dopisek:
To miał być zwykły weekend. Skończył się niestety bardzo źle. Adrian jest w szpitalu, cały czas nie znamy przyczyn, czekamy z nadzieją na wyniki. Nie mogę nic więcej napisać, przesyłajcie tylko dobrą energię dla niego!
Jedno jest pewne niepewność, która pojawia się podczas diagnozy neurologicznej, może być znacznie trudniejsza od samego leczenia. Życzymy, aby wyniki badań przyniosły ulgę i żeby niebawem rodzina wróciła do zwykłego życia!
Nie przegap: Rocznica tragedii na Moście Dębnickim. Serce Peretti rozpadło się na kawałki
i