Gwiazdy polskiej telewizji zapłacą nawet pół miliona za przekleństwa

2011-04-28 23:45

Niektórym wydaje się, że gwiazdy telewizji są bezkarne. Mogą obrażać i szokować do woli. Jednak nie jest to do końca prawdą. Niewłaściwe zachowanie celebrytów może kosztować nawet 500 tys. zł!

Najczęściej na celowniku Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji były programy Kuby Wojewódzkiego (48 l.). W 2006 roku, kiedy był jeszcze w Polsacie, stacja musiała wyłożyć pół miliona za szokujące słowa Kazimiery Szczuki (45 l.). Wyśmiewała się ona z niepełnosprawnej aktywistki Radia Maryja Magdaleny Buczek (23 l.).

Już w TVN Kuba namówił swoich gości, by wetknęli polską flagę w psie odchody.

- Audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań sprzecznych z prawem, z polską racją stanu oraz postaw i poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym - mówi nam Katarzyna Twardowska, rzecznik prasowy KRRiT. Kara za flagę w kupie wyniosła 470 tys. zł. Jednak Sąd Najwyższy uchylił grzywnę.

Patrz też: Kora do uczestników show: W tym wieku się wyp*****la!

300 tys. kary dostała też Ewa Drzyzga (44 l.) za jej "Rozmowy w toku".

- Prezentowane w audycji relacje młodych kobiet o prowadzonym przez nie życiu seksualnym stanowiły obraz współżycia seksualnego sprzeczny z moralnością i dobrem społecznym - poinformowała KRRiT. Uczestniczki programu opowiadały ze szczegółami, jak np. uprawiały seks z wieloma mężczyznami. Wszystko to pokazywane było o godz. 15.55, czyli w czasie, kiedy prawo chroni nieletnich. Gdyby Drzyzga miała swój program po godz. 23, to by się jej upiekło...

Ale nie zawsze winowajcy są karani. Tak było z Marcinem Mellerem (43 l.), który na wizji powiedział słowo na "k". Publicznie przeprosił za swoje zachowanie i kary nie dostał.

- Jak się komuś zdarzy raz na jakiś czas przekląć i powiedzieć "dupa" lub "zajebiście", to nic się nie stanie. A po godzinie 22 już inaczej patrzy się nawet na mocniejsze wyrazy. Każda telewizja ma swoje "marginesy bezpieczeństwa" - tłumaczy nam osoba z branży telewizyjnej.

Do tej pory to dana stacja płaciła za wybryki swoich pracowników. Jednak od czasów "popisów" Dody (27 l.) w "Gwiazdy tańczą na lodzie" producenci zastrzegają sobie możliwość indywidualnych kar.

Ostatnio wszyscy drżą o cięty język Kory (60 l.), która jest jurorem w "Must be the music. Tylko muzyka". Wszak show pokazywany jest już na żywo. Zresztą jak "X Factor" i "You Can Dance", gdzie też nie brakuje mocnych słów...

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki