Kurzajewscy są ze sobą na dobre i złe

2010-02-21 14:29

Są jak woda i ogień.Ona – tak emocjonalna, że trudno jej ukryć wzruszenie. On – zawsze opanowany. Paulina i Maciej Kurzajewscy nie tylko zawodowo stanowią zgrany duet. Od lat są szczęśliwym małżeństwem.

- Mogliście poznać się w telewizji, gdzie oboje pracowaliście, a stało się to w całkiem innym miejscu? I podobno wystarczył tylko jeden uśmiech?

Maciej: - Tak naprawdę poznaliśmy się w Zakopanem pod Wielką Krokwią. To było jak uderzenie pioruna. Mimo że okoliczności nie były sprzyjające - Paulina była wtedy w związku z jakimś amerykańskim biznesmenem, a ja nawet nie byłem w jej typie. Wolała wysokich blondynów. I to starszych od siebie.

Paulina: - No, ale ten jego niesamowity uśmiech... Po prostu mnie oczarował. Kiedy więc po kilku tygodniach zaprosił mnie do kina, zgodziłam się bez wahania. A gdy wkrótce potem wybraliśmy się razem na Mazury, byłam już pewna swego uczucia.

- I tam miały miejsce zaręczyny? Dość nietypowe, bo z dwoma pierścionkami...

Maciej: - Nie wiedziałem, który pierścionek bardziej jej się spodoba. Pierwszy był z brylancikami w białym złocie, drugi z agatem otoczonym brylancikami. No ale zostałem przyjęty nie ze względu na pierścionki!

- Wasz związek jest związkiem przeciwieństw. Pani jest kobietą spontaniczną, a pan raczej rozważny...

Maciej: - Różnimy się, ale jest też wiele podobieństw. Jesteśmy oboje odważni, nie chowamy głowy w piasek, kiedy trzeba podejmować trudne decyzje. Wspieramy się.

Paulina: - Kiedy miałam trudniejsze chwile w telewizji, Maciej powtarzał mi, że jestem mądra, silna i piękna i na pewno dam sobie radę z problemami. No i rzeczywiście sobie poradziłam. A jeśli chodzi o podobieństwa, to jest ich wiele. Tak samo widzimy świat, mamy identyczne poglądy na temat wychowania dzieci - a to przecież bardzo dużo.

- Kiedyś powiedzieliście, że największym grzechem w związku dwojga kochających się ludzi jest brak porozumienia. Ten grzech chyba jest wam obcy?

Maciej: - Dbamy o to, żeby go nie popełniać. Nie mamy tematów tabu. Oczywiście nie zawsze panuje sielanka. Ale właśnie wtedy, gdy mają miejsce złe rzeczy, staramy się o nich rozmawiać. Trzeba mówić drugiej stronie o swoich obawach i potrzebach.

Paulina: - Bo być ze sobą naprawdę razem, to być ze sobą na dobre i na złe.

- A zazdrość? Czy jest na nią miejsce w miłości?

Paulina: - Jak najbardziej. Tylko niech to będzie zazdrość zdrowa, sprawiająca, że każde z nas czuje się jeszcze bardziej kochane. Zazdrość, która podobnie jak miłość dodaje skrzydeł, a nie obezwładnia.

- Walentynki to dla was święto? Będą kwiaty, gorące pocałunki, kolacja przy świecach i prezenty?

Maciej: - My dajemy sobie prezenty niezależnie od okazji. Ale oczywiście ten dzień uczcimy. Uroczysta kolacja na pewno, a co jeszcze, to już nasza słodka tajemnica.

Kwestionariusz Pauliny i Macieja

znak zodiaku - oboje Wodnik

ulubiony kwiat - jej róża, jego - wszystkie

prezent, jaki chcieliby otrzymać - on - książka, ona - coś od serca

na co zawsze muszą znaleźć czas - dla swoich dzieci, Franka i Juliana

kłótnie to odmienne poglądy na wiele spraw co sprawia im największą wspólną przyjemność - celebrowanie śniadań

bez czego życie nie miałoby sensu - bez rodziny

ulubiony kolor - jej - wszystkie żywe jego - granat

Jeśli zdarzy się coś przykrego trzeba się otrząsnąć i iść do przodu Życzenie do złotej rybki żeby było tak dobrze jak teraz

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki