Justin Bieber zrobił wielkie zamieszanie w Izraelu

2011-04-15 17:00

Końca trasy koncertowej Justina Biebera (17 l.) nie widać. Kanadyjski piosenkarz odwiedził własnie Izrael, gdzie najpierw nagrabił sobie u premiera Benjamina Netanjahu (62 l.), później zdenerwował się na paparazi, a na koniec musiał przerwać koncert i uspokoić fanki, które zaczęły się bić. Każda chciała być jak najbliżej młodego gwiazdora.

- Przyjechałem tu śpiewać, a nie rozmawiać o polityce - napisał Justin Bieber na Twitterze, gdy wylądował w Izraelu. Post piosenkarza przeczytał Benjamin Netanjaku (lub jego współpracownicy) i postanowił odwołać zaplanowane wcześniej spotkanie z artystą.

Jeszcze goręcej było, gdy Bieber zaczął denerwować się na paparazzi, których zrugał za to, że robili mu zdjęcia w miejscach świętych.

Przeczytaj koniecznie: Justin Bieber musi sprzątać u babci

Najniebezpieczniej zrobiło się jednak dopiero podczas koncertu. Rozhisteryzowane fanki Justina zaczęły bić się o to, która stanie w pierwszym rzędzie - najbliżej swojego idola.

Zaniepokojny tą sytuacją piosenkarz przerwał śiewanie i poprosił o spokój, co możecie zobaczyc na poniższym filmiku.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki