Kalina pod Różą

2004-11-16 17:28

Popularność przyniosła jej rola Kaliny, córki jednej z trzech głównych bohaterek "Pensjonatu Pod Różą". W tym serialu Patrycja Soliman (23 l.) zaczęła grać zaraz po ukończeniu pierwszego roku studiów.

- Jak trafiłaś do serialu?

- Poszłam na próbne zdjęcia. Konkurencja była duża, więc nie liczyłam na zbyt wiele. Ale dostałam rolę Kaliny.

- Ta nastolatka ma niewyparzony język, krytykuje rodziców, wdała się w romans z nauczycielem. Twoje dorastanie było równie burzliwe?

- Nie jestem kochliwa. Jednak rodzice nie mieli ze mną lekko. Były późne powroty do domu, ekstrawaganckie stroje i pomysły przyprawiające mamę o ból głowy. Ale może właśnie dlatego, że wtedy dużo ze sobą rozmawiałyśmy, dziś mama jest moją najlepszą przyjaciółką.

- Wie, że odpalasz jednego papierosa od drugiego?

- Wie i martwi się. Obiecuję jej, że rzucę palenie

- Pochodzisz z Warszawy, tu jest twoja uczelnia, dlaczego więc tak szybko wyprowadziłaś się z domu?

- Dzieliłabym pokój z młodszą siostrą, Joasią. Bardzo się kochamy, ale moje studia polegają na tym, że trzeba dużo uczyć się na pamięć, gadać do siebie, próbować scenki, a do tego potrzebne jest własne terytorium. Mogłabym dla Joasi, która zaczęła studiować pedagogikę, być nieco uciążliwa. Dlatego wynajęłam mieszkanie z koleżankami z roku.

- Jakie masz wymagania wobec kochanego mężczyzny?

- Musi być wrażliwy na moje potrzeby. I dobrze byłoby, gdyby przynosił mi kwiaty.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki