Kamil Sipowicz szczerze wyznaje: Jest życie po śmierci! Mam personalny kontakt z Korą

2018-10-31 10:07

Mąż Kory trzy miesiące po jej śmierci został zaproszony na rozmowę do radia RMF FM. Tuż przed świętem Wszystkich Świętych Kamil Sipowicz szczerze wyznał: "Jest życie po śmierci. Jestem przekonany już w tej chwili, że jest życie po śmierci". Wdowiec dodał również, że po odejściu Kory wciąż ma z nią personalny kontakt

Kamil Sipowicz wspiera Korę

i

Autor: AKPA

Kora Sipowicz (+ 67 l.) zmarła 28 sierpnia 2018 roku. Trzy miesiące po jej odejściu tuż przed 1 listopada Kamil Sipowicz w studiu radiowym RMF FM wyznał, że istnieje życie po śmierci. Wdowiec wyznał, że tylko i wyłącznie dzięki duchowemu kontaktowi z Korą nie popadł w depresję i dzięki temu wciąż żyje. Dodajmy, że Kamil Sipowicz z wykształcenia jest historykiem filozofii (tytuł magistra uzyskał na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej w Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie). Jak na zagadnienie życia po śmierci patrzy z perspektywy tego najboleśniejszego doświadczenia, jakim była śmierć Kory? Na pytanie, czy istnieje życie po śmierci odpowiedział w następujący sposób:

- Jest życie po śmierci, tak. Jestem przekonany już w tej chwili, że istnieje życie po śmierci. Zawsze wątpiłem i wierzyłem. W wierze jest też w środku wątpienie, ale jestem przekonany w tej chwili, że istnieje życie po śmierci - wyznał na antenie radia.

Kamil Sipowicz po śmierci Kory wciąż utrzymuje z nią kontakt.

- Odczuwam łączność z Korą. Personalny kontakt. Nie tylko z energią, ale też z osobą - stwierdził w rozmowie z Robertem Mazurkiem filozof - Nie tylko z energią, ale też z osobą, więc nie mogę jako filozof powiedzieć, jaka to jest rzeczywistość - czy jest to rzeczywistość duchowa czy to są na przykład światy równoległe i to się zgadza, powiedzmy, ze współczesną fizyką kwantową... Ale ta rzeczywistość istnieje i istnieje wpływ ludzi zmarłych na nasze życie, na pewno.

To właśnie ta łączność z Korą pomogła mu przetrwać ostatnie trzy miesiące żałoby. Kamil Sipowicz dodał również, że zamierza wydać swoje dzienniki, które prowadzi już od ponad pięciu lat. Znajdziemy w nich zapis przeżyć związanych z chorobą Kory. To jednak nie wszystko. Kamil Sipowicz wyznał, że porządkując dom natknął się ostatnio na zeszyty, z zapiskami żony. Zapiski mają zostać oddane do grafologa (Kora miała bardzo nieczytelne pismo) i prawdopodobnie zostaną wydane w odrębnej publikacji.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki