Karolina Gilon przeszła operację biustu. Po latach doświadczyła traumy i przykrych konsekwencji. "Czułam się jak najgorsza matka"

2025-12-02 17:24

Karolina Gilon otworzyła się na temat operacji redukcji piersi i trudnych doświadczeń związanych z karmieniem piersią. W podcaście "Bliżej" portalu MamaDu, prowadzonym przez Natalię Hołownię i Martynę Wyrzykowską, modelka i prezenterka opowiedziała o traumach, lękach i poczuciu winy, z jakimi mierzyła się jako młoda mama.

Karolina Gilon po raz pierwszy tak szczegółowo opowiedziała o decyzji, którą podjęła jako bardzo młoda kobieta. W podcaście "Bliżej" opowiedziała o przebytej operacji redukcji piersi, a także konsekwencjach, z jakimi przyszło jej się zmierzyć po latach.

To było traumatyczne, mam nadzieję, że nie będę ryczała znowu… To było dla mnie ciężkie, (bo) jestem po operacji biustu – zmniejszania, redukcji.

Polecamy: Tyle Karolina Gilon wydaje na życie! Podała konkretne kwoty. Dużo czy mało? Sami oceńcie

Karolina Gilon wspomniała też o formalnościach, które musiała zaakceptować przed zabiegiem – łącznie z ryzykiem utraty możliwości karmienia piersią w przyszłości.

Więc podpisywałam nawet papier, który mówił o tym, że te kanaliki mogą zostać uszkodzone i że w przyszłości być może będę miała problem z karmieniem dziecka. Ale co mnie to interesowało, gdy ja miałam 22 lata, przede mną przyszłość: imprezy, podróże, znajomi, a nie dzieci.

Dopiero po latach, gdy zaszła w ciążę, obawa powróciła z ogromną siłą. Prezenterka przyznała w rozmowie z Natalią Hołownią i Martyną Wyrzykowską, że w okresie ciąży temat karmienia piersią stał się dla niej wręcz obsesją. Chciała wiedzieć, czy mimo operacji będzie w stanie naturalnie wykarmić dziecko.

Kiedy przyszło do momentu, że zaszłam w ciążę, zaczęłam robić USG, bo chciałam wiedzieć, jak najszybciej, czy ja będę na pewno mogła karmić. Bo bardzo chciałam karmić piersią – miałam na tym punkcie obsesję.

Uspokoiła ją dopiero reakcja położnej.

Nacisnęła na brodawkę i mówi: co nie będziesz mogła, (jak) kropelka się pojawiła. Ja zaczęłam płakać, matko, szczęśliwa.

Mimo tego jej początki karmienia nie wyglądały tak, jak sobie wymarzyła.

Nie przegap: Nie uwierzysz, czego WSTYDZIŁY SIĘ te gwiazdy! Szokujące wyznania polskich celebrytek

Problemy w szpitalu. "Czułam się jak najgorsza matka"

Już po porodzie okazało się, że laktacja nie rozwija się tak intensywnie, jak u niektórych kobiet. Karolina Gilon w podcaście podkreśliła, że jej syn Franek świetnie sobie radził, ale to nie wystarczało, by uniknąć trudnych chwil.

Już w szpitalu panie położne zobaczyły, że może nie lecieć wystarczająca ilość mleka. Franek pięknie ssał, cudownie od początku wiedział, jak to robić.

Moment, w którym położne zaproponowały dokarmienie dziecka mlekiem modyfikowanym, był dla niej wyjątkowo bolesny.

Panie przyszły do mnie ze strzykawką z mlekiem i mówią: Pani Karolino, my musimy tutaj jednak tego Franeczka wesprzeć… I już: jak to, ja nie mogę nakarmić mojego dziecka?! Wpadałam w płacze, w histerie.

Modelka przyznała, że w głowie pojawiały się dramatyczne scenariusze.

Czułam się jak najgorsza matka, która nie jest w stanie nakarmić swojego dziecka… Czy ono by przeżyło? Więc miałam straszne myśli, i że jestem jakby niekompletną matką.

Karolina Gilon zmniejszyła piersi. Przed operacją miała rozmiar H

Karolina Gilon podkreśliła w podcaście "Bliżej", że jej dawny biust był źródłem ogromnego dyskomfortu i bólu.

Miałam rozmiar H. Było mi z tym bardzo niewygodnie, ciężko – plecy, kręgosłup… Chodziło bardziej o to niż o względy estetyczne.

Zabieg był dla niej koniecznością, a nie próbą zmiany wyglądu.

Uzbieraliśmy w rodzinie pieniądze, bo robiliśmy (operację - przyp.red.) prywatnie. To była najlepsza decyzja w moim życiu.

Karolina Gilon podkreśla, że dbanie o komfort fizyczny kobiety - zarówno przed porodem, jak i po nim - jest czymś fundamentalnym.

Super Express Google News
Karolina Gilon zdradziła imię dziecka. Będziecie zaskoczeni, jakie wybrała
Sonda
Jesteś fanem Karoliny Gilon?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki