– Dramatów nie było, ale miałam dylematy, np. kiedy moja córeczka miała trzy miesiące. Była bardzo malutka, karmiłam ją piersią. Wówczas dostałam propozycję od bardzo dobrego reżysera teatralnego Grzegorza Jarzyny, żeby zrobić spektakl w Niemczech. Propozycję przyjęłam i latałam do Niemiec na kilka dni, a potem wracałam na kilka dni do Polski. Odciągałam pokarm, przewoziłam mleko, bardzo za nią tęskniłam. Była pod świetną opieką babć i swojego taty i młodszego brata lecz było to bardzo trudne. To na szczęście minęło. Daliśmy radę i mamy ze sobą bardzo dobry kontakt – wspomina w rozmowie z nami pani Kasia.
– Mam taką pracę, że czasem długo mnie nie ma w domu, ale potem mam mnóstwo czasu dla rodziny, więc można wszystko odreagować i fajnie spędzić czas – dodaje aktorka.
Czytaj Super Express bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie Super Express KLIKNIJ tutaj