Kayah postanowiła nacieszyć się urokami Trójmiasta. Spacerując po sopockiej plaży, wyglądała na w pełni zrelaksowaną. W luźnej, letniej stylizacji artystka prezentowała się swobodnie, a jej obecność nie umknęła czujnemu oku fotoreporterów.
Zobacz też: Kayah niczym bogata wdowa po gangsterze. A to garnitur z sieciówki!
Kayah wyleguje się na sopockiej plaży!
Kayah została przyłapana przez fotoreporterów na sopockiej plaży. Gwiazda miała na sobie niebieskie spodnie, szarą bluzę, apaszkę oraz wielką torbę zarzuconą na ramię. W pewnym momencie wielka gwiazda zdecydowała się położyć na leżaku i podwinąć spodnie. Może chciała opalić nóżki? Po odpoczynku gwiazda udała się do pobliskiej kawiarni i kupiła shake najprawdopodobniej truskawkowy.
To jednak nieplażowe spacery były głównym powodem wizyty Kayah w Sopocie. Gwiazda przyjechała tam, by uczcić okrągłą rocznicę premiery albumu "Kamień" – płyty, która w 1995 roku rozpoczęła jej solową karierę i na zawsze zmieniła krajobraz polskiej muzyki.
Kayah szaleje na scenie w Sopocie
Podczas koncertu w Operze Leśnej Kayah udowodniła, że mimo upływu lat, jej głos i sceniczna charyzma są wciąż na najwyższym poziomie. Repertuar wieczoru był hołdem dla albumu "Kamień” – usłyszeliśmy największe przeboje gwiazdy.
To, co uczyniło koncert jeszcze bardziej wyjątkowym, to obecność gości specjalnych. Na scenie pojawili się artyści, z którymi Kayah przez lata tworzyła niezapomniane duety. Wśród zaproszonych znaleźli się m.in. Goran Bregović, z którym współtworzyła legendarną płytę "Kayah i Bregović", a także młodsi wykonawcy, z którymi Kayah dzieliła scenę w ostatnich latach. Każdy wspólny występ niósł ze sobą ogromny ładunek emocji, przypominając, jak ważną postacią jest Kayah dla polskiej sceny.
Nie zabrakło momentów wzruszenia. Artystka kilkukrotnie dziękowała fanom za lojalność i miłość, która przez lata towarzyszyła jej twórczości. Koncert zakończył się owacjami na stojąco. Kayah nie kryła wzruszenia, a publiczność długo nie pozwalała jej zejść ze sceny.
Zobacz też: Kayah kupiła mieszkanie w Wenecji! Szklana podłoga i widok za oknem zapierają dech!
Zobacz naszą galerię: Kayah w Sopocie