Kinga Rusin chwali się spotkaniem z gorylami. Zapłaciła za to ogromne pieniądze

2022-08-10 15:49

Kinga Rusin (51 l.) relacjonuje swoją podróż po Afryce. Celebrytka w Ugandzie miała okazję spędzić kilka godzin w towarzystwie goryli w ich naturalnym środowisku. O pozwolenie na takie spotkanie trzeba się starać nawet rok i zapłacić ogromną sumę pieniędzy!

Kinga Rusin

i

Autor: Kinga Rusin/Instagram Kinga Rusin

Kinga Rusin pracuje zdalnie i dużo podróżuje. Ze swoim ukochanym Markiem Kujawą prowadzą iście sielankowe życie. Para właśnie odkrywa uroki Afryki. Gwiazda chętnie zamieszcza relacje z wyprawy. Rusin i jej wybranek przebywają w Ugandzie, gdzie mieli możliwość spędzić kilka godzin z gorylami, które są gatunkiem chronionym. Za zorganizowanie specjalnej wycieczki z przewodnikiem, trzeba jednak słono zapłacić. 

Kinga Rusin miała bliskie spotkanie z gorylami

Kinga postanowiła dokładnie zrelacjonować, jak wyglądało jej spotkanie z gorylami. Żeby móc spędzić z nimi kilka godzin w ich środowisku naturalnym, dziennikarka musiała pokonać trudną drogę. "Okupiliśmy to godzinami wyczerpującej wspinaczki i przedzierania się, często w deszczu, przez gęsty, tropikalny las. Warto było!", napisała na Instagramie. Dalej opisuje swoje wrażenia po spotkaniu z tymi wyjątkowymi zwierzętami:

Mieliśmy wielki przywilej być w zaledwie czteroosobowych grupach z pozwoleniem na przebywanie wśród tych pięknych, zagrożonych wyginięciem zwierząt, przez kilka godzin dziennie - napisała. 

Kinga Rusin słono zapłaciła za spotkanie z gorylami

Okazuje się jednak, że nie każdy może sobie pozwolić na taką przygodę. Po pierwsze, żeby móc wejść na ich teren zamieszkały przez goryle, trzeba mieć specjalne zezwolenie, o które należy starać się nawet rok wcześniej. Po drugie, możliwość spędzenia kilku godzin z gorylami to kosztowane doświadczenie. W tym roku, za jedną osobę, trzeba zapłacić prawie 7 tysięcy złotych! 

"Dzięki narzuconym przez władze państwowe wysokim opłatom za specjalne pozwolenia na wejście z przewodnikiem na teren rezerwatów, zainteresowanie gorylami przekłada się na olbrzymie fundusze (miliony dolarów rocznie). Są one wykorzystywane na ochronę zwierząt, prace badawcze, pensje dla pracowników, przewodników i strażników, a także zasilają budżety lokalnych społeczności, dzięki czemu powstają szkoły, domy czy infrastruktura", tłumaczy Rusin na Instagramie. 

Sonda
Chciałbyś pojechać do Afryki?
Tak wygląda pałac słynnego magika. Zajrzeliśmy do luksusowego domu Marcina Muszyńskiego

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki