Kolejna wtopa BlackBerry wyszła na jaw! Firma nie chciała Justina Biebera!

2013-12-08 14:19

Na jaw wychodzi kolejna wtopa BlackBerry. Nie dziwne, że firma zbankrutowała, skoro nie potrafili się poznać nie tylko na nowych trendach w telefonach, ale też w popkulturze. Spławili Justina Biebera, gdy chciał ledwie 200 tysięcy dolarów za rolę ambasadora BlackBerry. To pewnie mniej niż ZA TAKIE USŁUGI biorą polskie celebrytki - Ewa Farna, Natalia Siwiec czy Doda.

Jak informuje tech.wp.pl Bieber zażądał od BlackBerry 200 tys. dolarów oraz 20 urządzeń w zamian za promowanie ich smartfonów. Były menadżer BlackBerry Vincent Washington przedłożył propozycję młodego muzyka swojemu pracodawcy. Pracownicy odpowiedzialni w tamtym czasie za PR i marketing odrzucili ten pomysł, tłumacząc swoją decyzję tym, że Justin Bieber to chwilowa moda i gwiazda jednego sezonu. Sława Biebera miała szybko minąć, stąd nie warto było w niego inwestować.

SPRAWDŹ: Ile Ewa Farna zarobi w X Faktorze?

BlackBerry postanowiło w końcu zatrudnić Alicię Keys na stanowisko dyrektora kreatywnego, czyli ambasadora marki. Niestety, nie uratowało to firmy przed krachem. Nie wiemy dokładnie kiedy oferta Biebera została złożona i odrzucona. Z pewnością miało to miejsce, gdy Bieber nie był jeszcze światową gwiazdą i nie był też aż tak rozpoznawalny. Pamiętajmy, że w 2012 roku magazyn Forbes umieścił Justina Biebera na trzecim miejscu listy najbardziej wpływowych celebrytów.

Jak sądzicie, czy rówieśniczka kanadyjskiej gwiazdy pop - Ewa Farna, znana z reklam polskiej sieci komórkowej, mogła dostać w zamian podobne warunki jak te, o które ubiegał się Justin Bieber?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki