Pod koniec 2013 roku życie Kory legło w gruzach. Piosenkarka dowiedziała się, że jest poważnie chora. Z jej stanem zdrowia było bardzo źle. Jednak dzięki leczeniu i wsparciu męża Kamila Sipowicza (64 l.) dziś Kora cieszy się dobrym samopoczuciem i jak mówi - jest w trakcie remisji. - Jestem w okresie remisji, czyli uśpienia objawów choroby. Mogę powiedzieć: znów żyję, ale ile to potrwa, nie wiem. Pamiętam - gdy brałam chemię, obok mnie leżała kobieta, która powiedziała, że ma cztery lata remisji, bez niczego, bez lekarstw. Współczułam jej, bo wydawało mi się, że cztery lata to tak strasznie mało. Po czym okazało się, że mój nowotwór jest w tak zaawansowanym stanie, że każdy rok, ba, każdy miesiąc to wieczność - powiedziała w wywiadzie dla "Newsweeka".
Po ponad trzech latach gwiazda po raz pierwszy mogła napić się alkoholu. - Dziś jest lepiej. Dziś piję pierwszy od trzech lat kieliszek wina - dodała.
Zobacz także: Wojewódzki i Kaczoruk zabawiają się na plaży