Kora OSZALAŁA? Chodzi z wypchanym psem - czy jest w nim dusza nieżyjącego Pimpka?

2011-08-10 16:45

Kora (60 l.) z psem na ręku to nie nowość. Artystka, która zasiada w jury programu "Must be the music. Tylko muzyka", na castingi nowej edycji nie zabiera jednak ukochanej Ramony. Jej miejsce zajęła psia maskotka. Ale okazuje się, że nie jest to zwykła zabawka - w jej wnętrzu zaszyła się dusza nieżyjącego już psa artystki.

Biały pluszak do złudzenia przypomina Ramonę. Pupilkę Kory rasy bolońskiej znają bowiem wszyscy, bo jurorka przyzwyczaiła już i widzów, i uczestników programu Polsatu, że jej pieszczoszka jest nieformalnym piątym jurorem. W jesiennej edycji coś się jednak zmieni. Nie zobaczymy już Ramony.

- Kora uznała, że dla psiaka to zbyt duże obciążenie i po prostu zwierzak się męczy - zdradza nam w zaufaniu osoba z produkcji show.

Jej miejsce zajął więc Pimpek, a właściwie jego duch, który zaklęty jest w tej białej maskotce, z którą Kora przychodziła na castingi.

Suczka Ramona to piąta jurorka

Słynna piosenkarka wierzy bowiem, że jej nieżyjący już pupil, który był tej samej rasy co Ramona, wciąż jest obecny w jej życiu i jego duch upodobał sobie białą zabawkę na swoją doczesną skorupę.

Jak dowiedział się "Super Express", początkowo pluszak wzbudzał zainteresowanie ekipy pracującej przy programie. Wszyscy zachodzili w głowę, gdzie podziała się Ramona, ich "piąta jurorka". Co odważniejsi zapytali nawet artystkę, dlaczego do pracy przynosi zabawki.

- Kora streściła nam historię o wędrującej duszy zmarłego pupila - wyznaje nam osoba pracująca przy produkcji programu.

Jak duch Pimpka poradzi sobie w programie, zobaczymy jeż we wrześniu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki