Kordek ponownie zakochany

Doroczne Wielkie Grzybobranie było dla zakochanych par jedynie pretekstem do tego, by zgubić się samotnie w lesie. Jednak patrzenie sobie w oczy i oddawanie się czułościom, nie przeszkodziło w owocnym wypatrywaniu grzybów.

Trudno było uwierzyć, gdy po trzech godzinach grzybobrania, Dariusz Kordek wraz z narzeczoną pojawili się na polanie z koszem pełnym grzybów. Dariusz na wstępie przyznał bowiem, że po raz pierwszy idzie na grzyby i nie o tym zielonego pojęcia. Zamiast nożyka czy scyzoryka zabrał nawet nożyczki.

- Tak naprawdę przyjechaliśmy tu, aby odpocząć i pospacerować po lesie, a grzyby jakoś tak same wskakiwały nam do koszyka – powiedział Kordek.