Krystyna Janda dostaje pogróżki za Stuhra

2016-04-01 17:06

Krystyna Janda otrzymuje pogróżki. Ich treść aktorka opublikowała na swojej stronie na Facebooku. Padły ciężkie słowa i wyzwiska. Wszystko przez to, że dyrektorka wyjaśniła zamieszanie związane z "wyklaskaniem" Macieja Stuhra.

Krystyna Janda otrzymała pogróżki po tym, jak opisała wydarzenia, które miały miejsce w Teatrze Polonia podczas spektaklu "Boska" z 30 marca 2016 roku. Serwis niezalezna.pl donosił o bojkocie Macieja Stuhra, który miał zostać "wyklaskany" w ramach protestu przez grupę młodych osób. Redaktorzy serwisu twierdzili, że w ten sposób kilka osób z publiczności wyraziło swój bunt i sprzeciw wobec słów aktora wymierzonych "w ofiary katastrofy smoleńskiej i pamięć mordowanych przez sowietów Żołnierzy Wyklętych podczas tegorocznej gali Orłów". Dodano również, że protestujący zostali wyprowadzeni z sali przez ochronę.

Maciej Stuhr "wyklaskany" w teatrze? Krystyna Janda wyjaśnia sprawę

Następnego dnia po incydencie Krystyna Janda opublikowała w sieci komunikat, który miał wyjaśnić powstałe zamieszanie:

- Szanowni Państwo chcieliśmy sprostować tendencyjne doniesienia w sprawie rzekomego wyklaskania, pana Macieja Stuhra w Teatrze Polonia, podczas spektaklu „Boska”. Zaczął klaskać jeden, bardzo starszy pan, pani Janda, która była także na scenie, zapytała tego pana czy zamierza dalej przeszkadzać, po czym publiczność wyklaskała tego pana i wygoniła go z sali. Do pana podeszli bileterzy z prośbą o opuszczenie sali, a nie ochrona, potem spektakl kontynuowano bez przeszkód. Pozdrawiamy - czytamy na Facebooku Krystyny Jandy.

Wersję zdarzeń przedstawioną przez Jandę potwierdziła dla portalu dziennik.pl osoba z widowni.

- Kiedy na scenę wyszła Krystyna Janda, mężczyzna znów zaczął klaskać i krzyczeć "Brawa". Aktorka zwróciła się więc do niego z pytaniem - "Czy pan pozwoli nam grać?". Mężczyzna nie przestawał wrzeszczeć, więc Janda poprosił osoby z obsługi, żeby go wyprowadziły. Mężczyzna nie stawiał oporu, dał się spokojnie prowadzić z widowni - słowa świadka przytacza dziennik.pl

Krystyna Janda otrzymała pogróżki

Okazuje się, że wpis Krystyny Jandy z wyjaśnieniami zajścia nie spodobał się wielu osobom. Dyrektorka Teatru Polonia otrzymała kilka maili z pogróżkami. Słowa, które padły pod jej adresem są naprawdę ostre. Zaniepokojona wyzwiskami Janda postanowiła umieścić treść wiadomości na swojej stronie na Facebooku.

- Takiego mejla dostałam. To już trzeci w tym stylu. Kj [email protected] dlaczego KLAMIESZ ???STUHRA WYKLASKIWALA GRUPA LUDZI W WIEKU TWOJEJ CORKI A NIE JEDEN STARSZY PAN !!!! NA STAROSC TAK SIE NIE KLAMIE !!!!!!!!!!BEZCZELNIE BO WIDZIALO TO WIELE OSOB . PONIZASZ SIE MIERNOTO !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! LEB TRZEBA BY CI OGOLIC !! A KLASKANIE BEDZIE JUZ ZAWSZE . DOSC TAKICH SZMAT JAK TY WTYK KOMUMISTYCZNYCH . Cdn. - czytamy na profilu Jandy [pisownia oryginalna].

ZOBACZ: Krystyna Janda publikuje listę "sprzedawczyków i zdrajców narodu"

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki