Krystyna Janda: Polubiłam wdowieństwo

2015-10-12 14:04

7 lat temu została wdową, ale Krystyna Janda nawet nie myśli o tym, aby u jej boku pojawił się jakiś nowy mężczyzna. Od śmierci Edwarda Kłosińskiego, który przegrał walkę z rakiem, aktorka nie była widywana w towarzystwie żadnego adoratora. Co więcej całkowicie poświęciła się pracy. Teraz w jednym z wywiadów wyznaje, że polubiła to wdowieństwo i towarzyszącą jej samotność.

Krystyna Janda i Edward Kłosiński byli małżeństwem 25 lat. Niestety, 5 stycznia 2008 roku mąż gwiazdy przegrał walkę z nowotworem płuc. Dziś aktorka odpowiada na pytanie czy można być szczęśliwą bez męża.

- Nie wiem, nie umiem na to zagadnienie spojrzeć z zewnątrz. Ja i przyzwyczaiłam się, i polubiłam to wdowieństwo, tę samotność. Bez mężczyzny, nazwała to pani? No może. Jakoś tak o tym nie myślę - powiedziała Janda w wywiadzie dla "Party". Gwiazda przyznała, że ma wsparcie w swoich dzieciach. - Mam synów obok. Dorosłych. Wspaniałych. Mądrych. Bardzo podobnych do mojego męża - dodała.

Jednak aktorka nie czuje się do końca szczęśliwa. - Szczęśliwa? Używa pani, jak na mój gust, trochę za dużych słów. Ja ie mam aż takich wymagań od życia. Czuję się w pewien sposób szczęśliwa, bo jestem aktywna, spełniona i mam wiele planów - dodała.

Zobacz: Krzysztof Cugowski: Dostanę 570 zł emerytury. Muszę tyrać do śmierci

Krystyna Janda w 5. rocznicę śmierci męża upije się nalewką

i

Autor: AKPA

Zobacz: Tragedia Jandy! Nie poznali jej w sklepie!

Polecamy: Janda chwali się psychofanem! Wytatułował sobie aktorkę na ręku!

Najlepsze wideo: tv.se.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki