Magda Umer: Była nastolatką, gdy straciła brata
Magda Umer urodziła się 9 października 1949 roku. Była córką Edwarda i Stanisławy Umerów. Jej ojciec był oficerem Informacji Wojskowej, a jego brat, Adam Humer, zbrodniarzem stalinowskim. Po latach artystka w tajemnicy przed rodzicami przyjęła chrzest. Nigdy im od tym nie powiedziała.
Nie chciałam, żeby ich bolało. Całe dzieciństwo pamiętam regały z Marksem i Engelsem… Bardzo ważne dla mnie jest zdanie: "czcij ojca swego i matkę swoją", czyli ludzi, którzy dali ci życie. Bardzo młodo, bo mama była w jedenastej klasie, a tata się szykował na studia, oni byli dziećmi właściwie. Mogli mnie nie urodzić, a dali mi życie - wspominała.
Wczesne lata życia Magdy Umer naznaczone były przez tragedię. Jej o dwa lata młodszy brat cierpiał na SMA, czyli rdzeniowy zanik mięśni. Już od pierwszych dni swojego życia bardzo cierpiał, a razem z nim cała rodzina.
Mój brat miał 14 lat, kiedy zmarł. Przez te lata, co dzień i co noc cała moja rodzina mierzyła się z jego chorobą i cierpieniem. Z własnym cierpieniem też, bo nie ma nic bardziej rozdzierającego niż choroba dziecka. Ciężko pojąć komuś, kto tego nie doświadczył, ogrom takiej tragedii.
Ale też ciężko wytłumaczyć, jakie to szczęście, że mogłam poznać mojego brata, że mogłam z nim być, że dzięki niemu nasza rodzina była jednym organizmem. Jego choroba łączyła nawet zwaśnionych rodziców - mówiła w wywiadzie dla "Urody życia".
Zobacz również: Pola Raksa od trzech dekad nie pokazuje się publicznie. Kultowa rola była jej przekleństwem?
Magda Umer znalazła spokój u boku męża. Odszedł przedwcześnie
Choroba i przedwczesna śmierć brata wpłynęła na całe życie Magdy Umer. Ogromnie przeżyła jego odejście. W rozmowie z magazynem "Retro" stwierdziła, że z jego śmiercią skończyło się jej dzieciństwo. Ciągle myślała o śmierci i przerażała ją myśl, że po nie nic nie ma. Nie mogła również zrozumieć, dlaczego dziecko musiało tak bardzo cierpieć.
Po latach stwierdziła, że "rozpacz ma w każdej komórce ciała". Od nastoletnich lat zmagała się z depresją, a gdy miała 26 lat, podjęła próbę samobójczą. Była wdzięczna, że zdołano ją uratować.
Spokój odnalazła u boku męża. Była już po trzydziestce i wychowywała syna z poprzedniego związku, gdy poznała Andrzeja Przeradzkiego. Wydawało się, że są z dwóch rożnych światów - artystka i inżynier. Jednak udało im się stworzyć stabilny związek. Przeżyli razem niemal czterdzieści lat. Przeradzki zmarł w 2019 roku po ciężkiej chorobie.
Zobacz również: Śmierć przedwcześnie odebrała Magdzie Umer męża. Był największą miłością jej życia