The Manhattan Transfer - gwiazda festiwalu TU WARSZAWA: Nie chcieliśmy zmasakrować wam piosenki

2011-07-04 10:46

The Manhattan Transfer, amerykańska grupa wokalna, znana słuchaczom z takiego szlagieru jak "Chanson d'amour", dała w piątek znakomity występ na koncercie uświetniającym objęcie przez Polskę prezydencji w Unii.

Ich wykonanie piosenki "Moje serce to jest muzyk" podczas festiwalu "Tu Warszawa", którego reżyserami byli Kuba Wojewódzki (48 l.) i Krzysztof Materna (63 l.), sprawiło, że przemoknięci do suchej nitki warszawiacy choć na chwilę zapomnieli o deszczu. Tylko nam wokalistka Cheryl Bentyne (57 l.) opowiedziała, z czym dla nich wiązał się udział w tym ważnym dla nas koncercie.

Super Express: - Ciężko uniknąć politycznego tła imprezy, w której wzięliście udział, czy łatwo jest połączyć kulturę i politykę?

Przeczytaj koniecznie: Edyta Górniak znów SZOKUJE! Zaśpiewała Sen o Warszawie jak hymn na mundialu?

- Nieczęsto bierzemy udział w tak wielkich i ważnych wydarzeniach. W Stanach kilka razy graliśmy w Białym Domu, ale tego się nie da porównać. Trzeba walczyć o to, żeby kultura przedzierała się do ludzi szerokim strumieniem, to jest treścią naszego życia. Polityka kontroluje wszystkie dziedziny naszego życia. Ciężko jest połączyć ją z kulturą.

SE: - Na scenie usłyszeliśmy "Moje serce to jest muzyk" w państwa aranżacji, wyszło fenomenalnie.

- Dziękuję, strasznie się baliśmy, że zmasakrujemy ten utwór. Bardzo długo siedzieliśmy nad tłumaczeniem, aby po angielsku miało to sens. To bardzo piękny utwór, ale przyznaję, że mieliśmy malutką tremę przed wykonaniem go, tym bardziej cieszę się, że się spodobało.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki