Marek Siudym widział się z "Pono" tuż przed jego śmiercią. Szokujące, co wyjawił aktor

2025-11-07 10:36

Polska scena hip-hopowa pogrążyła się w żałobie. 6 listopada 2025 roku media poinformowały o śmierci Rafała "Pono" Poniedzielskiego, jednego z pionierów krajowego rapu, współtwórcy kultowego TPWC i członka Zip Składu. Artysta miał tylko 49 lat. Jego odejście było całkowitym zaskoczeniem dla przyjaciół, fanów i współpracowników. Wśród żegnających go artystów znalazł się m.in. Wojtek Sokół, a wspomnieniami o nim podzielił się również aktor Marek Siudym, który jeszcze niedawno się z nim widział.

"Pono" był jednym z tych twórców, którzy współtworzyli historię polskiego hip-hopu. Zaczynał w latach 90., wraz z Wojtkiem Sokołem współtworzył duet TPWC, a później zasilił szeregi legendarnego Zip Składu. Wniósł do muzyki autentyczność, szczerość i lojalność wobec wartości ulicznej kultury. Wiadomość o jego nagłej śmierci rozeszła się błyskawicznie, wywołując ogromny smutek wśród fanów i całej branży.

Zobacz też: Nie żyje znany raper! Miał tylko 49 lat

Marek Siudym widział się z "Pono" tuż przed jego śmiercią

Kariera Rafała Poniedzielskiego była przykładem konsekwencji i pasji. Jego rap zawsze był szczery i płynął prosto z serca. "Pono" współpracował z największymi nazwiskami polskiej sceny, m.in. z Peją, WWO czy Hemp Gru. Jego największym przebojem stał się utwór "W aucie", nagrany wspólnie z Sokołem, który do dziś uchodzi za jeden z najważniejszych numerów w historii hip-hopu. W teledysku do tego utworu wystąpił nawet Piotr Frączewski.

Informację o śmierci artysty potwierdził jego wieloletni przyjaciel i muzyczny partner, Wojtek Sokół. W emocjonalnym wpisie w mediach społecznościowych pożegnał swojego kolegę.

Jak ustalono, raper nie chorował i nie miał żadnych poważnych problemów zdrowotnych. Do ostatnich dni był aktywny zawodowo, koncertował i uczestniczył w wydarzeniach branżowych. Kilka dni przed śmiercią pojawił się na wyścigach konnych podczas Wielkiej Warszawskiej, gdzie spotkał się z aktorem Markiem Siudymem.

To było spotkanie po latach (..). Jeździł konno i byłem jego trenerem przez krótki czas. Potem spotkaliśmy się dopiero po tylu latach, właśnie przy Wielkiej Warszawskiej - mówił aktor w rozmowie z "Faktem" tuż po upublicznieniu informacji o śmierci Poniedzielskiego.

Ich spotkanie było nieprzypadkowe, "Pono" brał udział w nagraniach do filmu dokumentalnego poświęconego historii toru wyścigowego na Służewcu, realizowanego przez Dom Spotkań z Historią. Jak się dziś okazuje, był to jego ostatni wywiad przed kamerą.

Zobacz też: 29-letni raper zginął w koszmarnym wypadku. Nagrywał klip, doszło do najgorszego

Zobacz naszą galerię: Nie żyje znany raper! Miał tylko 49 lat

Sonda
Wierzysz w życie po śmierci?
Jubileuszowa gala Komitetu Powązkowskiego. Cmentarne anegdoty kwestujących gwiazd. Niezapomniani
Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki