Matka Ferdynanda Kiepskiego ma najniższą możliwą emeryturę! O pracy mówi: "Oby do końca"!

Gwiazda "Świata według Kiepskich" wyznała, jaką dostaje emeryturę. To szokująco niska kwota! ! Serialowa matka Ferdynanda Kiepskiego (Andrzej Grabowski) ujawniła, że dostaje „najniższe możliwe” świadczenie emerytalne, tak niskie, że wielu fanów przeciera oczy ze zdumienia. Mimo to aktorka nie zamierza się poddać. Zapowiada, że chce grać „oby do końca życia”!

Aldona Jankowska postanowiła przerwać milczenie i po raz pierwszy tak szczerze opowiedzieć o swojej sytuacji po osiągnięciu wieku emerytalnego. Aktorka, znana widzom m.in. jako serialowa matka Ferdynanda Kiepskiego oraz Jadzia w "Na dobre i na złe", zaskoczyła fanów wyznaniem o wysokości świadczenia. Aktorka przyznaje, że jest wręcz "najniższe możliwe". Mimo to nie ma w niej ani rozgoryczenia, ani poczucia niesprawiedliwości. Wręcz przeciwnie, w rozmowie ze "Światem seriali" pokazuje ogromny dystans i autentyczne poczucie humoru.

Niska emerytura gwiazdy "Świata według Kiepskich"

Gdy pada pytanie o emeryturę, gwiazda "Świata według Kiepskich" odpowiada  bez najmniejszej zasłony dymnej. Zdradza dokładną kwotę:

1,8 tys. zł z hakiem, ale nie narzekam.

Aktorka wyjaśnia, że nie spodziewała się wysokiego świadczenia, bo przez większość kariery wybierała projekty oparte na wolności artystycznej, rezygnując z etatów i stabilnych warunków zatrudnienia. Podkreśla, że świadomie szła drogą, która niosła ze sobą ryzyko finansowe, ale dawała jej poczucie decydowania o sobie. Nie żałuje żadnego wyboru, a swoje zawodowe życie postrzega jako pasmo wyzwań, które przyniosły jej znacznie więcej niż pewny przelew na konto. W jej słowach słychać pogodzenie z faktami i cichą dumę z tego, jak wyglądała jej droga.

Miała straszne kompleksy

Aktorstwo nauczyło ją jednak czegoś jeszcze: presji związanej z wyglądem. Jankowska przyznaje, że kiedy była młodsza, wchodziła w te same schematy, które widzi u młodych aktorek - liczenie kalorii, wieczne kontrolowanie wagi, nerwową dbałość o wizerunek. Dziś patrzy na tamte czasy z dużą czułością i ironią. Odkryła, że największe kompleksy miała "kiedy była młoda i piękna", a z biegiem lat zyskała coś, czego wtedy jej brakowało: spokój i zgodę na siebie.

Wiek przestał być dla niej tematem tabu. Sześćdziesiątka nie zrobiła na niej większego wrażenia, a dużo trudniejszym momentem okazały się pięćdziesiąte urodziny - to wtedy poczuła, że duża część życia jest już za nią. Wspomina jednak, że rodzina zorganizowała jej takie przyjęcie, iż do dziś nie potrafi opowiadać o nim bez uśmiechu. W jej narracji nie ma lęku przed upływem czasu, jest za to dojrzałość i pogoda ducha.

Bez pracy gwiazda się nie utrzyma

Choć formalnie jest emerytką, myśl o porzuceniu sceny uważa za całkowicie obcą. Podkreśla, że granie to coś więcej niż praca - to jej sposób na życie, źródło energii i najważniejsza przestrzeń kontaktu z widzami. Nie ukrywa, że wyłącznie z emerytury nie byłaby w stanie się utrzymać, ale nawet to nie jest dla niej powodem do narzekań. Traktuje swoją sytuację jako naturalny rezultat wyborów, których dokonywała przez dekady.

Kiedy mówi: "Oby do końca życia", słychać w tym jednocześnie pasję, determinację i ogromną wdzięczność za to, że wciąż może robić to, co kocha najbardziej. Jankowska pokazuje, że czasem warto wybrać ryzyko, jeśli w zamian dostaje się wolność, której nie daje żaden etat.

Nie przegap: Nie żyje ceniony aktor. Wystąpił w „Świecie według Kiepskich” i „Na Wspólnej”. Poruszające pożegnanie ZASP

Super Express Google News
Sonda
Oglądaliście "Świat według Kiepskich"?
"Świat według Kiepskich". Tak zmieniła się serialowa Jolasia. Mąż Anny Ilczuk też grał w tym serialu!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki