Od początku 17. edycji "Tańca z Gwiazdami" widzowie zauważali, jak świetnie dogadują się Mikołaj "Bagi" Bagiński i Magdalena Tarnowska. Mimo deklarowanej przez nich przyjaźni i czysto zawodowej więzi, internet żył teoriami o "ukrywanym romansie". W podcaście "WojewódziKędzierski" Bagi wyjaśnił, jak narastały plotki:
Nas wszyscy z Madzią łączyli od początku programu - z moją partnerką taneczną - że my na pewno jesteśmy razem, że to ukrywamy.
Wojewódzki od razu wtrącił pytanie, które miało rozwiać plotki:
A wyście się nie całowali w tym programie?
Polecamy: Zwycięzca "Tańca z Gwiazdami" o kulisach finału. Tak zachowywali się Kaczorowska i Rogacewicz
W odpowiedzi Mikołaj "Bagi" Bagiński opowiedział, że produkcja "Dancing with the Stars. Taniec z Gwiazdami" powierzyła im choreografię do argentyńskiego tanga inspirowaną słynnym, pełnym emocji występem Klaudii Halejcio i Tomasza Barańskiego.
Mieliśmy odtworzyć choreografię Klaudii - tango argentino - które tańczyli z Tomkiem. I że w ogóle oni się pocałowali na parkiecie, bo mieli romans. Produkcja myślę, że świadoma tego, dała nam ten sam taniec z myślą, że my się pocałujemy i dużo osób znajomych, czy choreografów, trochę w formie żartu, ale myślę, że realnie to było od nas oczekiwane, żebyśmy jednak na tym parkiecie się troszeczkę pocałowali.
- powiedział Bagi. Dodał także, że świadomie zdecydował się na unikanie "łatwej sensacji":
Byłem świadomy tego, że na pewno moment, w którym się pocałujemy w piątym czy tam w szóstym odcinku, że wszyscy będą pisać... A ja mówię, nie chcę jechać po linii najmniejszego oporu. Uważam, że autentyczność na koniec dnia się obroni. My nie byliśmy razem, nie jesteśmy razem...
W tym momencie Wojewódzki wszedł mu w słowo, pytając:
I nie będziecie razem?
Nigdy nie mów nigdy, no błagam...
– odpadł Bagi, a jego odpowiedź wcale nie ostudziła emocji.
Kuba Wojewódzki drążył i dopytywał, czy Bagi oraz Magdalena Tarnowska są singlami. Otrzymał potwierdzenie.
Czy to koniec spekulacji? Bagi tylko podgrzał atmosferę
Wyznania Bagiego, zamiast ucinać plotki, jedynie dodały oliwy do ognia. Oboje są singlami, bardzo się lubią, świetnie współpracowali i… "nigdy nie mów nigdy" brzmi jak otwarte okienko na przyszłość. Widzowie, którzy od początku kibicowali im jako parze, mają teraz jeszcze więcej powodów, by snuć swoje teorie.