To jakiś koszmar! Michał Żebrowski i jego żona stracili aż CZWORO DZIECI. Musieli wybrać imię dla martwego dziecka

2020-11-24 3:37

Michał Żebrowski (48 l.) i jego żona Ola (33 l.) w sierpniu po raz trzeci zostali rodzicami. Dzięki Bogu udało się i dziś cieszą się kolejnym małym szkrabem. Niestety, z przeszłości przeżyli wiele dramatów. Para straciła aż czworo dzieci, a i ostatnia ciąża była zagrożona. Żona aktora zdobyła się na szczere wyznanie, a łzy aż same cisną się do oczu. 

Dramatyczne wyznanie żony Michała Żebrowskiego

i

Autor: shutterstock

Żebrowcy naprawę wiele przeszli. Choć doczekali się trójki słodkich dzieci, Ola Żebrowska w ciąży była aż siedem razy. Pierwsze dziecko straciła, gdy miała 24 lata. Była w 7. tygodniu ciąży.

- Dostałam skierowanie do szpitala. Czekałam na USG, które miało potwierdzić poronienie zatrzymane. Przed gabinetem lekarza była kolejka. Do dziś sama sobie współczuje tego siedzenia między kobietami w widocznych ciążach, między parami, które czekają na to, aby na USG poznać płeć dziecka - opowiedziała Ola w "Wysokich obcasach".

Zobacz także: Joanna Koroniewska PORONIŁA AŻ 6 RAZY! Wstrząsające wyznanie. Łzy cisną się do oczu

Był z nią ukochany mąż. Ludzie rozpoznawali go na korytarzu i gratulowali dziecka. Nikt nie wiedział, że serca Michała i Oli wtedy krwawiły.

- Michał odbierał w poczekalni gratulacje od jednego z przyszłych ojców: "Panie Michale, szacun za »Wiedźmina«", podczas gdy ja z czerwonymi oczami starałam się uśmiechać, żeby nikt się nie domyślił, co się stało - wspomina żona gwiazdora. 

Gdy badania wykazały, że jej dziecko się nie rozwija, Ola musiała czekać w kolejce na szpitalne łóżko. To był dla niej istny koszmar.

- W trakcie badania lekarz powiedział, że on tam widzie tętno, więc nie może zakwalifikować mnie do zabiegu. Co prawda stwierdził, że "wygląda to nieciekawie", wszystko było prawie całkowicie odklejone, ale fakt, że serce bije, sprawił, że nie mógł mnie skierować na zabieg. Wypisano mnie do domu i przepisano progesteron. Na szczęście moja lekarka miała tego dnia dyżur. Przyszła do mnie i kolejny raz z bardzo smutną miną wytłumaczyła mi, że z tego nic nie będzie, żebym nie brała żadnych leków, tylko poczekała. Wróciłam do domu. Po dwóch dniach wszystko samo się oczyściło... - opowiada poruszona. 

Pół roku po pierwszym żona Żebrowskiego znów poroniła. Lekarze zaproponowali jej wtedy pochowanie dziecka.

- Zapytano mnie, czy chcę pochować dziecko. Poinformowano mnie też, że przysługuje mi urlop macierzyński i zasiłek, ale w takim wypadku muszą określić płeć, a my - nadać imię - wspomina.

Po tak traumatycznych przeżyciach Ola Żebrowska postanowiła walczyć o prawa kobiet po krzywdzącym dla nich wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który zakazuje aborcji w przypadku ciężkiego uszkodzenia płodu.

Tak żona Żebrowskiego wyglądała tuż po porodzie. Jest zdjęcie ze szpitala [ZOBACZ]

Żebrowski odchodzi z Na dobre i na złe. Uśmiercą profesora Falkowicza, a jego miejsce zajmie seksowna lekarka?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki