Na kurtce Kuby Wojewódzkiego było "żrące" chilli?

2013-11-14 12:30

Już nie zwykła dzielnicowa komenda a Wydział Kryminalny Komendy Stołecznej Policji zajmuje się sprawą ataku na Kubę Wojewódzkiego. Kurtkę, w którą ubrany był dziennikarz, dokładnie przebadali policyjni chemicy. Okazuje się, że w tajemniczym "żrącym" płynie, którym "brunatny terrorysta" oblał showmana jest kapsaicyna, ta sama substancja co w papryczkach chili.

Wojewódzki dostarczył śledczym oblaną kurtkę dopiero po ponad tygodniu od incydentu. Wcześniej dokładnie przebadano tylko koszulkę, w którą był ubrany i znaleziono na niej jedynie ślady fluidu.

Zobacz: Dziewczyna Kuby Wojewódzkiego boi się przedstawić go ojcu!

Jak podaje gazeta.pl na kurtce dziennikarza chemicy odkryli ślady kapsaicyny. To substancja, która występuje m.in. w papryczce chili a także w gazie pieprzowym. Może powodować silne pieczenie skóry. Właśnie z takimi objawami miał przyjechać do szpitala Wojewódzki tuż po ataku.

Policja nie podaje na razie żadnych szczegółów. Nie wiadomo, czy jest już na tropie zamaskowanego napastnika ani jakie grożą mu zarzuty. Być może niedługo poznamy kolejne fakty, bo sprawa ma w policji priorytetową wagę i trafiła do Wydziału Kryminalnego Komendy Stołecznej Policji.

Czytaj też: W sprofanowanym przez Zienia kościele będzie nabożeństwo przebłagalne!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki