Najlepsze filmy Sylwestra Chęcińskiego. Trylogia o Kargulach i Pawlakach to dopiero początek

2021-12-09 11:30

Sylwester Chęciński (+ 91 l.) nie żyje - ta informacja wywołała ogromny smutek wśród większości z nas. W końcu wielu Polaków wychowało się na jego filmach. Tworzył prawdziwe hity, które do dzisiaj bawią i wzruszają. Kojarzycie największe produkcje, które wyreżyserował?

Nie żyje reżyser Sylwester Chęciński

i

Autor: EAST NEWS Nie żyje reżyser Sylwester Chęciński

O śmierci Sylwestra Chęcińskiego poinformował jego syn Igor Chęciński, który jest lekarzem. Niestety nie podane są przyczyny jego odejścia. Dla wszystkich jest to jednak ogromna strata. Chęciński był znanym i cenionym reżyserem. Na swoim koncie miał aż 16 filmów fabularnych. Większość z nich została wielkimi hitami kinowymi, które do dzisiaj wzbudzają wiele emocji. Jak się okazuje, Chęciński był bardzo wymagającym reżyserem, który często dawał upust swojej złości na planie. Jak przytacza Onet, Chęciński zwykł mawiać: "Dawałem moim ekipom solidnie w kość. Dziś wydaje mi się wręcz, że byłem trochę furiat na planie". To jednak nie zniechęcało największych aktorów, do grania w jego filmach.

ZOBACZ: Sylwester Chęciński nie żyje. Kim był? Rodzina, żona, dzieci

Swoją przygodę z filmem fabularnym, Chęciński zaczął od "Historii żółtej ciżemki", która powstała w dokładnie 60 lat temu. To ekranizacja popularnej powieści dla młodzieży, w której poznajemy dzieje powstania ołtarza w kościele Mariackim w Krakowie. Film nagrodzono Srebrnym Medalem na Międzynarodowym Festiwalu Filmów dla Dzieci i Młodzieży w Wenecji w 1962 roku. "Historia żółtej ciżemki" jest wyjątkowa z jeszcze jednego powodu - to właśnie w tej produkcji swój debiut filmowy miał 11-letni wówczas Marek Kondrat, który wcielił się w postać Wawrzka.

Sześć lat później powstała kultowa pozycja w polskiej kinematografii - komedia "Samo swoi". Tego filmu, o zwaśnionych rodzinach - Pawlaków i Kargulów, właściwie nikomu przedstawiać nie trzeba. Do dzisiaj regularnie pojawia się na małym ekranie, a większość Polaków zna nawet cytaty z filmu.

"Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie"

"Z bliska to masz ze trzy lata więcej"

"Do piwnicy Pawlaków! Już jak mają nas mordować, to razem!"

Sam Chęciński był bardzo zdeterminowany, żeby wyszła z tego naprawdę śmieszna komedia. Wiedział jednak, że kolejne części nie będą już tak zabawne.

"Bardzo chciałem, aby to było śmieszne. Humor w tym filmie polegał na prawdzie. Ludzi, sytuacji, rozmów, zachowań. Na początku jednak film nie był aż tak popularny. Odkryto go po pół roku. Rozpoczęły się dyskusje w telewizji, prasie. Pytano, dlaczego nie robię drugiej części. Wywierano na mnie presję. Nie bardzo chciałem, bo wiedziałem, że kolejna odsłona nie będzie już taka zabawna", wyznał w rozmowie z Tomaszem Gawińskim, która ukazała się na łamach "Angory".

Kolejne części jednak powstały i również zyskały przychylność widzów. W 1974 roku Chęciński nakręcił "Nie ma mocnych", a trzy lata później "Kochaj albo rzuć". W jego dziełach grali tak popularni aktorzy, jak m.in. Wacław Kowalski, Władysław Hańcza, Anna Dymna, Jerzy Turek czy Edward Kłosiński. Reżyser chętnie wspominał pracę z odtwórcą roli Pawlaka. "Do największych spięć dochodziło z Wacławem Kowalskim, niezapomnianym odtwórcą Kazimierza Pawlaka. Głównie dlatego, że aktor był niezwykle uparty. Dlatego reżyser czasem musiał go hamować, gdyż miał tendencje do przesady, przejaskrawiania swojego zachowania", podaje Onet.

W 1983 roku jednym z największych hitów kinowych okazał się kolejny film Chęcińskiego, "Wielki Szu". Obejrzało go wówczas 2 miliony widzów i dostał znakomite recenzje. Furorę zrobiła gra Jana Nowickiego, który wciela się w główną postać, mistrza karcianej szulerki. Rola w tym filmie dała mu ogromną popularność i uznanie. Chęciński natomiast wziął się za kręcenie kolejnego hitu.

"Rozmowy kontrolowane" to pierwsza komedia o czasach stanu wojennego. Do tej pory ten traumatyczny dla wielu okres w historii naszego kraju, był traktowany poważnie i z szacunkiem. W 1991 roku Chęciński postanowił zrobić coś zupełnie innego i odczarować tamte lata. Do dziś wszyscy pamiętamy wspaniałego Stanisława Tyma, który wcielił się w postać Ryszarda Ochódzkiego, prezesa klubu sportowego "Tęcza". U jego boku pojawiają się równie znane nazwiska: Irena Kwiatkowska, Alina Janowska, Krzysztof Kowalewski, czy Bożena Dykiel. Można by jeszcze długo wymieniać wielkich aktorów, którzy zagrali w tym filmie.

W kolejnych latach reżyser nagrał jeszcze spektakle telewizyjne, a jego ostatnim filmem fabularnym, który wyreżyserował był "Przybyli ułani" z 2005 roku. Głównie role zagrali: Zbigniew Zamachowski, Kinga Preis, czy Krystyna Feldman. Dla wielu śmierć Chęcińskiego to koniec pewnej epoki. Na szczęście zawsze był doceniany nie tylko przez widzów, ale również krytyków. Za całokształt twórczości otrzymał "Platynowe Lwy" na 39. Festiwalu Filmowym w Gdyni (2014) i Nagrodę Orła za osiągnięcia życia (2017).

Sonda
Widziałeś/-aś jakiś film w reżyserii Sylwestra Chęcińskiego?
Nie żyje Sylwester Chęciński

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki