Nazwano Racewicz "cmentarną celebrytką". Dziennikarka ostrzega HEJTERÓW

2017-11-07 9:55

Ostatnio Joanna Racewicz opisała na Instagramie sytuację, jaka przydarzyła się jej, gdy wraz z synem odwiedzała grób męża. Mężem dziennikarki był funkcjonariusz BOR, szef ochrony prezydenta Kaczyńskiego, Paweł Janeczek. Racewicz siedziała z synem przy pomniku męża, gdy za jej plecami zebrał się tłum komentujących gapiów. Niestety, niektórzy internauci w okropny sposób ocenili postawę dziennikarki, nazwano ją "cmentarną celebrytką". Joanna Racewicz postanowiła odpowiedzieć.

Joanna Racewicz opublikowała w Internecie zdjęcie z cmentarza i poruszający wpis, pełen gorzkich słów. Dziennikarka odwiedzała z synem grób męża, a za jej plecami odbywały się okropne dyskusje dotyczące katastrofy smoleńskiej. Ktoś nawet chciał zrobić zdjęcie koebiecie i jej dziecku. Racewicz tuż za sobą słyszała pytania w stylu "A pani to jest pewna, że on tu jest pochowany?”, czy słowa „Ileż można jechać na tym Smoleńsku”. Wiele osób postanowiło wesprzeć gwiazdę telewizji, skierować do niej kilka ciepłych słów. Ale niestety pojawiły się też i okrutne kometarze pod jej adresem. Joanna Racewicz postanowiła zareagować. Na Instagramie umieściła kolejny wpis.

Po pierwsze podziękowała za otuchę i dobre słowa: - Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa. Za otuchę, wsparcie i kojący głos rozsądku. To pocieszające, że „ludzi dobrej woli jest więcej”. I dalej napisała, co jeszcze ją spotkało: - Chcę w to wierzyć. Szczególnie, gdy czytam o sobie: „cmentarna celebrytka” .Nie zapamiętałam, proszę wybaczyć, kto był uprzejmy tak podsumować to, co czyta, ale wszystkich myślących podobnie serdecznie pozdrawiam. A to oznacza, że dziennikarka postanowiła odpowiedzieć dobrem na zadany jej ból.

Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa. Za otuchę, wsparcie i kojący głos rozsądku. To pocieszające, że „ludzi dobrej woli jest więcej”. Chcę w to wierzyć. Szczególnie, gdy czytam o sobie: „cmentarna celebrytka” . Nie zapamiętałam, proszę wybaczyć, kto był uprzejmy tak podsumować to, co czyta, ale wszystkich myślących podobnie serdecznie pozdrawiam. Zastanawiam się, czy życzyć Państwu wytrwałości w poglądach, ale chyba nie muszę. I tak będą Panie i Panowie trwać na posterunkach domorosłych Katonów. I niech tak będzie. Bez Was byłoby jakoś tak cukierkowo, niepolsko. Tylko - jeśli można - proszę pamiętać, że jad wylany na kogoś zawsze wraca do adresata. Dobrego dnia #dziekuje #wazneslowa #empatia #dobregodnia

Post udostępniony przez Joanna Racewicz (@joannaracewicz) 6 Lis, 2017 o 2:44 PST

Na zakończenie napisała, do wszystkich złośliwców zostawiających nienawistne komentarze: - Bez Was byłoby jakoś tak cukierkowo, niepolsko. Tylko - jeśli można - proszę pamiętać, że jad wylany na kogoś zawsze wraca do adresata. Dobrego dnia.

Zobacz: WZRUSZAJĄCE słowa synka Racewicz przed odsłonięciem popiersia taty: Dam radę, Mamiś ZDJĘCIA

Sprawdź: Odsłonięto popiersie męża Joanny Racewicz - Pawła Janeczka. WZRUSZAJĄCE słowa

Czytaj: Wdowa po oficerze BOR o żałobie smoleńskiej: Mnie robiono zdjęcia, łapano za rękę, płakałam


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki