Alina Janowska – „Setka” z Powstania
Podczas Powstania Warszawskiego miała zaledwie 16 lat. W konspiracji działała już wcześniej, ale to właśnie w sierpniu 1944 roku jej odwaga została wystawiona na próbę. Alina Janowska była łączniczką – osobą odpowiedzialną za przekazywanie meldunków, informacji, a czasem nawet amunicji czy żywności. Zadania proste tylko z pozoru – każde wyjście na ulicę oznaczało ryzyko śmierci.
Koledzy z oddziału nadali jej pseudonim „Setka”. Nie bez powodu – Janowska nigdy nie zawiodła. Zawsze wracała, zawsze na czas. Nie mówiła o tym głośno, nie chwaliła się. Dla niej to było oczywiste: trzeba było działać. I działała.
Nigdy nie nazwała się bohaterką
W powojennym życiu Alina Janowska skupiła się na aktorstwie. Zachwycała w „Zakazanych piosenkach”, rozśmieszała w „Czterdziestolatku” i wzruszała w „Złotopolskich”. Ale o wojennych przeżyciach nie opowiadała.
Na pewno wiele razy ryzykowała życie, choć nie uważała się za bohaterkę. Nie mówiła często o swoich wojennych przeżyciach, to chyba charakterystyczne dla tego pokolenia
– wspominał jej syn, Michał Zabłocki. Dopiero po jej śmierci, przeglądając rodzinne dokumenty, Zabłocki natknął się na prawdziwy skarb – pamiętnik z pierwszych dni Powstania. –
Z ogromnym zdziwieniem odkryłem w jej dokumentach pamiętnik z pierwszych dni powstania. Nigdy nam nawet o nim nie wspomniała
– wyznał w rozmowie z "Faktem".
Cicha bohaterka pokolenia wojny
Alina Janowska była jedną z wielu młodych kobiet, które podczas wojny wykazały się niewiarygodną odwagą, a po wojnie nigdy nie oczekiwały za to poklasku. Wolały zapomnieć, uciec w normalność. Jej losy to przypomnienie o tysiącach takich samych – niezłomnych, skromnych, wiernych idei wolnej Polski. Dziś jej postać zyskuje nowe znaczenie. Jej pamiętnik z Powstania Warszawskiego to nie tylko świadectwo tamtych dni – to symbol milczącej siły.