Norbi stracił fortunę w kasynach
Norbi (53 l.) od wielu lat obecny jest w polskim show-biznesie. Na przełomie XX i XXI wieku był jednym z najpopularniejszych gwiazdorów w kraju. Chociaż dzisiaj najbardziej kojarzony jest z telewizją, to karierę zaczynał jako muzyk. Jego utwór "Kobiety są gorące" do tej pory zna i śpiewa niemal cała Polska. W 2019 roku znalazł swoją przystań w TVP. Najpierw jako zastępca Roberta Janeckiego w "Jaka to melodia". Później jako prowadzący "Koła fortuny". W ubiegłym roku pożegnał się z telewizją publiczną.
U szczytu kariery mógł liczyć na pokaźną gażę. Hit "Kobiety są gorące" do tej pory przynosi mu niezłą sumkę. Jak sam przyznał, był królem życia. Korzystał z każdej okazji danej mu przez los. Chętnie ulegał pokusom i nie był zbyt wiernym partnerem dla swoich wybranek. Zarobione na koncertach pieniądze Norbi chętnie wydawał na używki. Był również stałym gościem w kasynach, w których zostawił fortunę. Popularność go przerosła i w ten sposób próbował uciec od rzeczywistości.
Zobacz również: Wiśniewski "przebimbał" rekordową kwotę, ale nie jest jedyny. Szapołowska i Norbi też stracili majątek!
Norbi o uzależnieniu. "Hazard był częścią mojego życia"
W najnowszej rozmowie postanowił rozliczyć się z przeszłością. W podcaście Wojewódzki&Kędzierski opowiedział m.in. o uzależnieniu od alkoholu oraz hazardu. W procentach topił smutki po nieudanych wizytach w kasynach. A tych było wiele.
Hazard był częścią mojego życia, niestety. Ruletka, blackjack. Teraz, jak o tym mówię, aż mi się robi niedobrze. Wtedy byłem królem życia (...). Najwięcej jednorazowo przegrałem 150 tysięcy złotych. To jest ogromna suma pieniędzy - przyznał.
Przed rokiem w rozmowie z Żurnalistą powiedział, że w kasynach zostawił równowartość kilku mieszkań. Przez kilka lat niemal wszystkie zarobione pieniądze przegrywał. By spiąć budżet korzystał z każdej zawodowej propozycji.
Tyle, co zarobiłem, to przegrywałem [...]. Ktoś się śmieje - dlaczego ty grałeś? Otwarcie marketu, otwarcie ciucholandu, wesele [...]. Brałem wszystko, bo potrzebowałem pieniędzy [...]. Dochód był dobry, wszystko się zgadzało, gdyby nie uzależnienie - stwierdził w "Świecie gwiazd".
Szczerze przyznał, że gdy publiczność brała go za wesołka, w tym samym czasie w domu był pijakiem i hazardzistą. Swoimi frustracjami potrafił zatruwać życie bliskich.
Zobacz również: Donatan hurtowo kupował mieszkania. Ile ich ma? "Najbardziej cieszy pierwsze 100"