Ostatnią wolą Jadwigi Barańskiej było spocząć w kraju, z którym czuła się najsilniej związana przez całe życie. Choć od ponad 50 lat mieszkała za oceanem, nigdy nie ukrywała, że jej serce pozostało w Polsce.
Jerzy Antczak spełni ostatnią wolę żony. To jej największe marzenie
Decyzja o wyjeździe do Stanów Zjednoczonych zapadła w latach 70., gdy "Noce i dnie" zdobyły międzynarodowe uznanie. Paradoksalnie, sukces filmu nie ułatwił małżeństwu Barańskiej i Jerzego Antczaka pracy w Polsce. Propozycja objęcia przez Antczaka stanowiska radcy kulturalnego w polskiej ambasadzie w USA stała się początkiem ich nowego życia.
Barańska przyznała po latach, że decyzja o przeprowadzce była natychmiastowa. Choć mieszkała w Ameryce, często odwiedzała Polskę, płaciła tu podatki i utrzymywała kontakt z przyjaciółmi.
Zobacz też: Jadwiga Barańska przed śmiercią sporo wycierpiała. "W pewnym momencie już chciała odejść"
Dzieciństwo aktorki naznaczone było stratą rodziców i samotnością. Wspominała, że aby się utrzymać, musiała pracować w fabryce. Te doświadczenia sprawiły, że w dorosłym życiu najwyżej ceniła bliskość innych ludzi. Właśnie dlatego bez wahania zrezygnowała z dalszej kariery filmowej na rzecz wspólnego życia z rodziną.
Mimo że w USA osiągnęła stabilizację, tęsknota za ojczyzną towarzyszyła jej do końca. Marzyła, by spędzić jesień życia w Polsce. W wywiadach nie unikała rozmów o przemijaniu.
Jadwiga Barańska odeszła 24 października 2024 roku w Los Angeles. Tam, na cmentarzu Forest Lawn, odbyła się pierwsza ceremonia pożegnalna. Jednak jej mąż zapowiedział, że zgodnie z wolą żony, 21 października 2025 roku prochy zostaną przewiezione na warszawskie Powązki.
Chcemy z Mikołajem przywieźć do kraju prochy Jadzi, aby spoczęła na zawsze w kraju, który jest jej i moją ojczyzną (...) Moja następna wyprawa do kraju będzie już tylko podróżą w jedną stronę. Mogę powiedzieć, że jestem już na walizkach... Ale nie boję się tego, bo spotkam się z Jadzią - powiedział w wywiadzie dla "Twojego Stylu".
Zobacz naszą galerię: Ostatnia podróż Jadwigi Barańskiej. Urna czeka 10 miesięcy na powrót do Polski!