Jadwiga Barańska przed śmiercią sporo wycierpiała. "W pewnym momencie już chciała odejść"

Jadwiga Barańska zmarła 24 października ubiegłego roku zaledwie kilka dni po swoich 89. urodzinach. Do samego końca był u jej boku mąż, Jerzy Antczak. Przez siedem dekad byli niemal nierozłączni. Reżyser w poruszającym wywiadzie opowiedział m.in. o ostatnich chwilach żony. Nie ukrywa, że aktorka bardzo cierpiała.

Jadwiga Barańska i Jerzy Antczak: Połączyła ich ogromna miłość

Jadwiga Barańska była jedną z najwybitniejszych polskich aktorek filmowych i teatralnych, a także cenioną scenarzystką. Jej twórczość pozostawiła trwały ślad w polskiej kinematografii. Razem z mężem, Jerzym Antczakiem, tworzyli znakomity artystyczny duet. Film "Noce i dnie" jest tego doskonałym przykładem.

Miłość Jerzego Antczaka i Jadwigi Barańskiej, trwająca niemal 70 lat, to dowód na to, że można spędzić razem całe życie. Oboje wielokrotnie podkreślali, że sekretem ich związku jest wzajemny szacunek, zrozumienie i wsparcie. Przyszli małżonkowie poznali się w latach 50., gdy oboje stawiali pierwsze kroki w filmowym świecie. Utalentowany reżyser od samego początku dostrzegał w Jadwidze Barańskiej coś wyjątkowego. Zauroczenie szybko przerodziło się w głębsze uczucie, które miało przetrwać długie lata wspólnych projektów, podróży i wyzwań zawodowych.

Pod koniec lat 70. małżonkowie wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych, gdzie kontynuowali pracę twórczą i angażowali się w życie polskiej emigracji. Po zmianie ustroju często wracali do ojczyzny, gdzie zrealizowali wspólnie dwa filmu - "Damę kameliową" oraz "Chopin. Pragnienie miłości".

Zobacz również: Jerzy Antczak udzielił pierwszego wywiadu po śmierci żony. Tak mówi o ukochanej Jadwidze Barańskiej

Jerzy Antczak o ostatnich chwilach żony. "W pewnym momencie już chciała odejść"

Jadwiga Barańska zmarła 24 października 2024 roku. Zaledwie na kilka godzin wcześniej reżyser opublikował w imieniu żony podziękowania za życzenia urodzinowe, które obchodziła trzy dni wcześniej. Śmierć ukochanej żony była dla Jerzego Antczaka ogromnym ciosem. Niedawno w rozmowie z "Twoim Stylem" opowiedział m.in. życiu po odejściu artystki. Nie ukrywa, że pierwsze tygodnie były dla niego ogromnie trudne.

Pierwszy okres po jej odejściu był dla mnie straszny. Wierzyłem, że Barańska jest nieśmiertelna, że będzie istnieć zawsze. W naszym małżeństwie to ona była głową. O wszystkim decydowała. Ja jestem naiwny, nie znam się na ludziach i często inwestuję tam, gdzie nie należy. Jadzia nigdy. Dlatego wielokrotnie uchroniła mnie przed porażką. Teraz zostałem sam w tym wielkim mieszkaniu i dopiero zrozumiałem, czym jest samotność. Stale otwieram komputer i sięgam do piosenek Jadzi, jej ról… Na szczęście mam tu w Ameryce grupę przyjaciół, z którymi spędziłem Wigilię i obchodziłem swoje 95. urodziny. Jadzia patrzyła na mnie ze zdjęcia. Jakoś sobie radzę, chociaż wiem, że czas nigdy nie zagoi ran, może tylko złagodzić ból - mówił reżyser.

Aktorka od wielu lat chorowała, a jej stan się pogarszał. Ukochany mąż starał się zapewnić jej jak najlepszą opiekę. Regularnie przekazywał również informacje na temat jej zdrowia. Dwa lata temu zdiagnozowano u niej schorzenie rogówki jednego, a następnie drugiego oka. Aktorce groziła niemal całkowita utrata wzroku. Informacja ta załamała Barańską. Według słów Antczaka, stwierdziła, że "Życie bez wzroku nie ma sensu. Lepiej odejść".

W rozmowie z "Twoim Stylem" opowiedział o ostatnich chwilach Barańskiej. W przejmującym wyznaniu powiedział, że cierpiała i chciała już odejść. 

Tak i umierała w cierpieniu. Ale powtarzała: "Jurku, to nie będzie trwało ani dłużej, ani krócej, tylko tyle, ile przeznaczył Bóg". I dodawała: "Pamiętaj, mieliśmy przepiękne życie". W pewnym momencie już chciała odejść, żeby nie być ciężarem dla nas. Obaj z Mikołajem opiekowaliśmy się nią do końca - stwierdził Antczak.

Pod koniec życia Jadwiga Barańska bardzo cierpiała. Ból uśmierzali jej za pomocą morfiny. Jerzy Antczak był u jej boku do samego końca. 

Na cztery ostatnie dni dostała wreszcie morfinę, która uśmierzyła jej ból. Czwartego dnia siedzę obok Jadzi i widzę, że ona się uśmiechnęła. Wziąłem ją rękę, ale już nie wyczułem pulsu. Odeszła. Z uśmiechem.

Zobacz również: Tak wygląda grób Jadwigi Barańskiej. Jej ukochany mąż płacze nad skromną mogiłą

Super Express Google News
QUIZ: Sprawdź, jak dobrze znasz słynne aktorki PRL-u
Pytanie 1 z 10
W jakim filmie zadebiutowała ikona polskiego kina - Kalina Jędrusik?
(Nie)Zapomniani. Kalina Jędrusik
Tak wygląda grób Jadwigi Barańskiej. Jej ukochany mąż płacze nad skromną mogiłą

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki