- Barbara Wrzesińska przeżyła romans z żonatym Jeremim Przyborą, błyskawiczny rozwód z Bohdanem Łazuką i dramatyczne rozstanie z Maciejem Maciągiem.
- Największym ciosem okazało się odejście Jacka Janczarskiego do młodszej Ewy Błaszczyk – po tym aktorka już nigdy nie stworzyła nowego związku.
- Ostatecznie wybrała samotność, którą nazywa swoim największym spokojem i najbardziej świadomą decyzją życia.
Jej sceniczne życie było pełne blasku, ale prywatne – przypominało serię źle napisanych scenariuszy. Barbara Wrzesińska kochała z rozmachem, wierzyła ludziom do bólu i płaciła za to najwyższą cenę. Zdrady, zazdrość, kłamstwa, dramatyczne wyprowadzki z dzieckiem na rękach – kiedy inni widzieli w niej roztrzepaną Pannę Basieńkę, ona sama zmagała się z miłością, która zawsze kończyła się katastrofą. Gdy jej trzeci mąż odszedł do młodszej aktorki, Wrzesińska już wiedziała: woli być sama niż znowu dać się zranić.
Oszukana przez Jeremiego Przyborę: romans, który powinien ostrzegać
Miała 21 lat, kiedy zakochała się w Jeremim Przyborze. Mistrz słowa, uwodziciel, starszy o ponad dwie dekady – dla niej był jak przepustka do dorosłości i artystycznego świata. Dostała od niego rolę w „Wieczorze Starszych Panów”, a wraz z nią – złudzenie wielkiej miłości. Przybora twierdził, że jest wdowcem, z czasem planował podobno ślub.
Tyle że nie tylko ona słuchała takich deklaracji. Gdy wyszło na jaw, że ma żonę, a na boku romansuje jeszcze z Marią Koterbską, Wrzesińska zrozumiała, że została oszukana. Związek rozpadł się, a Przybora wkrótce znalazł nową miłość: Agnieszkę Osiecką.
Pierwszy mąż Barbary Wrzesińskiej: Bohdan Łazuka. Trzy miesiące wystarczyły
Ledwie otrząsnęła się po romansie z Przyborą, wpadła w ramiona Bohdana Łazuki – gwiazdora estrady, bożyszcza PRL-u, człowieka, o którym mówiono, że kochał kobiety tak samo intensywnie, jak one jego. Śpiewał jej „Dzisiaj, jutro, zawsze będę cię kochał tak”, a ona myślała, że to naprawdę do niej. Małżeństwo trwało… dziewięćdziesiąt dni. Jego zazdrość, jej zazdrość, dwa silne charaktery i zderzenie z realnością przyniosły szybki koniec. Wrzesińska po latach nazywała to „próbą generalną przed kolejnymi mężami”.
Drugie Małżeństwo trwało 10 lat
Po rozwodzie los postawił na jej drodze architekta Macieja Maciąga. To było 10 lat intensywnego, choć niełatwego życia. Urodziła syna Pawła, lecz z czasem małżeństwo zaczęło się rozsypywać – uczucia gasły, relacja traciła sens. Pewnego dnia Wrzesińska spakowała walizkę, wzięła małego Pawła i wyszła. Według relacji doszło do gwałtownej awantury, niemal rękoczynów – szokującej, bo Maciąg nigdy wcześniej nie podniósł na nią ręki. Mimo burzy później potrafili żyć w zgodzie. A ciekawostką pozostaje fakt, że ich syn Paweł był pierwszym mężem zmarłej niedawno Agnieszki Maciąg – a obie kobiety, teściowa i synowa, przez lata miały doskonałą relację.
Jacek Janczarski: miłość, Mazury i… Ewa Błaszczyk
Z Janczarskim łączyła ją przyjaźń, środowisko artystyczne i poczucie humoru - to on napisał kultowe dialogi Pana Sułka i Pani Elizy. Razem budowali życie na Mazurach, wśród twórców, artystów i przyjaciół. W 1974 roku pobrali się, rok później urodził się ich syn Borys, dziś znany muzyk jazzowy. Wszystko wyglądało na szczęśliwą układankę – aż do momentu, gdy Janczarski poznał Ewę Błaszczyk. Na planie filmu, w którym Wrzesińska… grała teściową Błaszczyk. Ironia losu raniła podwójnie.
Wkrótce Janczarski wyprowadził się i poślubił młodszą o 17 lat aktorkę. Dla Wrzesińskiej był to cios, który zakończył jej wiarę w jakiekolwiek kolejne „razem”. Nigdy więcej nie związała się na stałe z żadnym mężczyzną. Jego śmierć w 2000 roku bardzo przeżyła, ale decyzji o życiu w pojedynkę już nie odwołała.
Samotność wybrana, nie narzucona
W dojrzałym wieku Wrzesińska powiedziała wprost: mężowie się jej nie udali, a wielu mężczyzn chciało żyć za jej pieniądze. Sama przyznała, że od zawsze marzyła o samotności – po latach domów pełnych ludzi, mężów, dzieci, nianiek i nieustannego gwaru. Dziś śmieje się, że wreszcie ma swoje wymarzone „wakacje”. A troszczyć się o nią i tak ma kto – dwóch synów i wnuki.
Basia jest autorką swojego życia. Stworzyła świat idealny, w którym ludzie się kochają. I... jej się to udaje! Bardzo chciałabym brać z niej przykład. Najbardziej niezwykłe jest to, że polubiła mojego obecnego mężczyznę, Roberta. Cieszy mnie, że wciąż jest obecna w naszym życiu
- opowiadała o jej wyborach w rozmowie z Vivą Agnieszka Maciąg.