Majówka zaczęła się spokojnie, ale w telewizji wrzało. Emitowany na początku maja 2025 roku odcinek "Sprawy dla reportera" okazał się jednym z najbardziej poruszających w ostatnich latach. Gdy Tatiana - kobieta skrzywdzona przez byłego partnera - opowiadała swoją historię, studio dosłownie zamarło. Wśród ekspertów i gości była Paulina Smaszcz, która od lat angażuje się w sprawy kobiet. Tym razem jednak nie dała rady utrzymać emocji na wodzy.
Zobacz też: Paulina Smaszcz w skąpym bikini. Nie wygląda na 52 lata!
Paulina Smaszcz płacze w "Sprawie dla reportera"
Już od pierwszych minut widać było, że temat wyjątkowo porusza Paulinę Smaszcz. Słowa Tatiany, opowiadającej o brutalnych scenach rozgrywających się na oczach dzieci były przerażające. Smaszcz, która zwykle występuje jako silna kobieta nagle się rozkleiła.
Już dawno, prowadząc wywiady z kobietami po przejściach, dawno nie widziałam tak ostrej sytuacji związanej z krzywdą dzieci. To jest taka krzywda dla nich. (...) To jest niesłychane, co ten człowiek robi, bez żadnego leczenia, którego wymaga. Ja bym się bała o życie swoich dzieci, jeśli te dzieci są z takim człowiekiem - mówiła Smaszcz w programie TVP.
Zobacz też: Paulina Smaszcz zabawia się we Włoszech i opowiada o romansie. Teraz już wszystko jasne?
Paulina Smaszcz na swoim InstaStories dodała opis, w którym podkreśliła, że udział w "Sprawie dla reportera" był dla niej nie lada wyzwaniem. Dodała również, że od wielu lat zna Jaworowicz i może liczyć na nią w trudnych sytuacjach!
Broniłam jak lwica dzieci, zrozumiałam kobietę, nie rozumiem działania bezlitosnej pełnomocniczki, spięłam się z mecenasem Piotrem Kaszewiakiem, mimo wzajemnej sympatii, ach działo się! Od 33 lat znam panią redaktor Elżbietę Jaworowicz i wiemy, że możemy na siebie liczyć - napisała w sieci Paulina Smaszcz.
Zobacz też: Sztuczna inteligencja podpowiada, jak zakończyć spór Cichopek i Kurzajewskiego z Pauliną Smaszcz
Zobacz naszą galerię: Paulina Smaszcz płacze w "Sprawie dla reportera". Emocje wzięły nad nią górę