- Piotr Gąsowski otworzył drzwi swojego mieszkania dla kamer programu "Halo, tu Polsat".
- Uwagę zwraca jego obszerna garderoba, którą powiększył kosztem sypialni, co świadczy o jego zamiłowaniu do kostiumów.
- Gąsowski zdradził, że schudł 15 kilogramów, a do zmiany stylu życia zmotywowała go szczera uwaga córki.
- Dowiedz się, co dokładnie powiedziała córka prezentera i jak wpłynęło to na jego metamorfozę!
Piotr Gąsowski pokazał mieszkanie przed kamerami
Piotr Gąsowski, znany jest głównie jako prezenter telewizyjny. Z pewnością na długo zapadł w pamięć widzów jako gospodarz "Tańca z gwiazdami". Po latach prowadzenia "Twoja twarz brzmi znajomo", obecnie ocenia uczestników tego programu jako juror, a także spełnia się zawodowo w roli prowadzącego "Randki w ciemno". Piotr Gąsowski choć raczej nie zdradza szczegółów swojego życia prywatnego, tym razem zrobił wyjątek i zaprosił kamery do swojego domu. Podczas sobotniego (8 listopada) wydania programu śniadaniowego "halo, tu Polsat" znany prezenter pokazał widzom, jak mieszka. Szczególną uwagę zwróciła pokaźna garderoba, którą - jak przyznał - powiększył kosztem sypialni.
Musiałem zrezygnować z części sypialni i to po prostu wygenerowałem, ponieważ połowa to są kostiumy, nawet więcej niż połowa to są kostiumy
- przyznał Gąsowski i przy okazji wspomniał o swojej metamorfozie, jaką przeszedł w ostatnim czasie.
Gąsowski usłyszał to od córki i schudł 15 kg
Piotr Gąsowski przyznał, że ostatnio sporo schudł i przez to w swojej garderobie ma teraz marynarki w różnych rozmiarach.
To są marynarki, które jeszcze rok temu na mnie nie pasowały, bo były za małe. A tutaj są te, co jeszcze na mnie nie pasują
- mówił prezenter. Po chwili przyznał, że za zrzuceniem przez niego kilkunastu kilogramów stoi nikt inny, a jego córka, Julia. To właśnie po słowach córki Piotr Gąsowski wziął się za siebie.
Rok temu to była ostatnia marynarka, która była na mnie dobra. Moja córka, jak zobaczyła w "Twojej twarzy...", jak mam opiętą marynarkę, to powiedziała: "masz coraz więcej rybek". Ja mówię: "jakich rybek?". To są rybki...
- wspominał, pokazując przy okazji czym są wspomniane "rybki". Otóż chodziło o szpary między guzikami w koszuli.
I dlatego ja od tej pory się wziąłem za siebie i 15 kilosów zleciało.
- dodał Piotr Gąsowski.