- Maluchy świetnie się bawią i tak naprawdę kompletnie nie przejmują się tym, czy odpadną, czy przejdą dalej. Natomiast te starsze, które śpiewają i tańczą, to są dzieci, które chodzą do szkół artystycznych albo zajmują się tym od dłuższego czasu i są przyzwyczajone do tego typu rywalizacji i "stresów". Także tu bym absolutnie nie demonizował, bo to nie są maluchy - to są artyści, którzy od iluś lat ćwiczą i pracują nad sobą i wybrali taką drogę - to nie są dzieci z ulicy. One są bardzo świadome tego, jak to się odbywa - tłumaczy Rubik.
W programie wystąpiła też Fabienne (12 l.), córka Mandaryny (37 l.) i Michała Wiśniewskiego (43 l.). Odpadła, ale nikt nie robi nagonki na program.
- Fabianne jest przygotowana nie tyle na porażkę, co rywalizację. Jeździ na zawody, raz wygrywa, raz przegrywa. Ona cały czas konfrontuje się z innymi - zapewniają rodzice.W podobnym tonie wypowiada się Karolina Łaszczyk, mama jednej z uczestniczek. - Złego słowa nie mogę powiedzieć o programie. Dzieciaki są dopieszczone, wybawione... Dużo nowych przyjaźni, fajna, zaangażowana ekipa... Emocje? Tak, są. Ale życie dziecka jest w dużej mierze wypełnione emocjami. Nie ma co izolować dzieci od emocji, one są częścią ich życia, zawsze i wszędzie. Małe dzieci wcale nie widzą tak bardzo tej rywalizacji. Widzą za to mnóstwo innych rzeczy. A dorośli, zwłaszcza spoza akcji, głównie tę rywalizację - powiedziała nam mama Sary.
Zobacz: Mali giganci, odcInek 3. Zmiana ZASAD rywalizacji! Teraz o głosy jurorów powalczą DRUŻYNY
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail