Kwiaty zamiast słów. Rafał Trzaskowski także oddał hołd Magdzie Umer
Wśród osób oddających hołd Magdzie Umer znalazł się prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Zamiast klasycznego, okazałego wieńca przyniósł niewielką kompozycję kwiatową w kształcie koła. Stroik przypominał świąteczny wieniec – prosty, stonowany, pozbawiony patosu.
W przeciwieństwie do tradycyjnych, dużych wiązanek, forma wybrana przez Rafała Trzaskowskiego była dyskretna i symboliczna. Wiele osób mogło to odczytać, jako wyraz osobistego, cichego szacunku dla artystki, która przez całe życie unikała nadmiernego rozgłosu.
Tłumy przyjaciół i ludzi kultury na Powązkach
Na ostatnie pożegnanie Magdy Umer przybyło wiele znanych postaci ze świata teatru, filmu i muzyki. W sali pożegnań na Powązkach Wojskowych pojawili się m.in. Emilia Krakowska, Andrzej Seweryn, Hanna Śleszyńska, Gabriela Muskała, Zbigniew Zamachowski oraz Janusz Gajos z żoną Elżbietą.
Szczególne poruszenie wzbudziła obecność Wojciecha Manna. Dziennikarz, mimo wyraźnych problemów z poruszaniem się, dotarł na uroczystość, wspierając się balkonikiem. Jego obecność była dla wielu wymownym dowodem, jak ważną osobą była dla niego Magda Umer.
Przeczytaj także: Szokujący detal na nagrobku Magdy Umer. Fani mogą być zaskoczeni
Pogrzeb Magdy Umer bez patosu i symboli religijnych
Choć Magda Umer była osobą wierzącą, uroczystość pożegnalna miała charakter świecki. W sali żałobnej nie pojawiły się symbole religijne ani duchowny. Całość przebiegała w atmosferze skupienia i ciszy, a wspomnienia o artystce wyrażano głównie poprzez obecność, gesty i kwiaty.
To pożegnanie dobrze oddawało charakter Umer – osoby powściągliwej, ceniącej treść ponad formę i unikającej zbędnej pompy, nawet w najważniejszych momentach.
Magda Umer do ostatnich chwil pozostawała obecna w przestrzeni publicznej. Utrzymywała kontakt z odbiorcami, dzieliła się refleksjami, opowiadała o pracy i rodzinie w mediach społecznościowych. Po jej śmierci w sieci pojawiły się setki pożegnań od fanów, przyjaciół i ludzi kultury. Nic więc dziwnego, że tak wiele osób postanowiło towarzyszyć jej w tej ostatniej drodze.