Rekordowa pomoc dla Adriana ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia". Internauci okazali wielkie serca

2025-10-08 9:55

Los potrafi zaskoczyć nawet tych, którzy wydają się mieć wszystko. Adrian Szymaniak, uczestnik trzeciej edycji programu "Ślub od pierwszego wejrzenia", usłyszał dramatyczną diagnozę - glejak IV stopnia. Kiedy okazało się, że koszty leczenia przewyższają ich możliwości finansowe, wraz z żoną Anitą, poznaną w programie, poprosił o wsparcie internautów. Odpowiedź Polaków przerosła wszelkie oczekiwania.

Adrian Szymaniak i Anita Szydłowska to jedno z nielicznych małżeństw, które przetrwały po zakończeniu programu "Ślub od pierwszego wejrzenia". Od lat uchodzili za przykład zgodnego, ciepłego związku. Wspólnie wychowują dwoje dzieci, a ich relacja często była stawiana jako dowód, że telewizyjny eksperyment może naprawdę połączyć ludzi.

Niestety, kilka miesięcy temu ich spokojne życie całkowicie się zmieniło. U Adriana zdiagnozowano glejaka IV stopnia, jeden z najbardziej złośliwych nowotworów mózgu. Mężczyzna przeszedł już dwie operacje, a ostatnia – reoperacja – była konieczna po wykryciu wznowy guza.

Przeczytaj także: Adrian Szymaniak wraca do domu! Wieści od Anity dotarły przed wieczorem. Uczestnik "ŚOPW" wygrał kolejny etap walki z chorobą

Żona Adriana w programie "Dzień Dobry TVN" ujawniła wynik rezonansu, z którego wynika, że guz udało się usunąć w całości, ale leczenie dopiero się zaczyna.

Żeby rozpocząć terapię, potrzebujemy 240 tysięcy złotych, a potem co miesiąc aż 120 tysięcy. Nie jesteśmy w stanie udźwignąć takich kosztów. Adrian stracił pracę tuż przed diagnozą

– mówiła poruszona Anita.

Zbiórka, która poruszyła tysiące serc. Adrian choruje na glejaka IV stopnia

W czerwcu Adrian stracił zatrudnienie w wyniku zwolnień grupowych – był jednym z 300 pracowników zwolnionych z firmy, gdzie zajmował wysokie stanowisko. Choć nie miało to związku z jego zdrowiem ani kompetencjami, sytuacja finansowa rodziny gwałtownie się pogorszyła.

Z początku małżonkowie wahali się, czy prosić o pomoc. W końcu jednak zdecydowali się uruchomić zbiórkę. Internauci zareagowali błyskawicznie – w ciągu 24 godzin na koncie pojawił się ponad milion złotych, a po czterech dniach (w momencie publikacji tego artykułu) kwota wzrosła do 1 730 772 zł z potrzebnych 3 mln zł. Pomogło już ponad 43 tysiące osób.

Nowoczesne terapie dają Adrianowi nadzieję

Rodzina zbiera środki na nowoczesne terapie, które nie są dostępne w Polsce w ramach standardowego leczenia. Chemioterapia i radioterapia to za mało, dlatego Adrian ma szansę na skorzystanie z kilku innowacyjnych metod:

  • Immunoterapia (Niemcy) – koszt około 450 000 zł
  • TTFields (Tumor Treating Fields) – terapia wykorzystująca pola elektromagnetyczne, koszt 120 000 zł miesięcznie, wymaga wpłaty za dwa miesiące z góry; łączny koszt leczenia może sięgnąć 3 milionów złotych
  • Zaawansowane badania molekularne guza – około 20 000 zł
  • Nano-Therm (hipertermia magnetyczna, Lublin) – 30–40 tysięcy euro

Anita i Adrian nie kryją wzruszenia. W mediach społecznościowych dziękują za każdą wpłatę i każde dobre słowo. Wkrótce planują galę charytatywną oraz premierę wspólnej książki, z której dochód zostanie w całości przekazany na leczenie.

Dziękujemy wszystkim za każdą złotówkę, wiadomość i modlitwę. To dla nas ogromna nadzieja

– napisali w mediach społecznościowych.

Walka z chorobą trwa, ale dzięki wsparciu tysięcy ludzi Adrian dostaje dziś coś najcenniejszego - nadzieję na życie.

Super Express Google News
Aldona Orman o zdrowiu: "Jakaś opatrzność nade mną czuwa"
Sonda
Czy wierzysz w miłość od pierwszego wejrzenia?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki