Siostra Marzeny Kipiel-Sztuki wyjawiła, jak wyglądały ich relacje. "Ryczałam jak bóbr"

2025-11-03 14:43

Relacja Doroty Kipiel i Marzeny Kipiel-Sztuki była pełna emocji, wzajemnego przywiązania, ale i trudnych chwil. Młodsza siostra gwiazdy "Świata według Kiepskich" zdecydowała się opowiedzieć o tym, jak naprawdę wyglądało ich życie. "Ryczałam jak bóbr" – wyznała Dorota Kipiel w "Halo tu Polsat".

Śmierć Marzeny Kipiel-Sztuki, uwielbianej przez widzów Halinki Kiepskiej, była ciosem nie tylko dla fanów, ale przede wszystkim dla jej siostry Doroty. W rozmowie w programie "Halo tu Polsat" wspominała wspólne chwile i przyznała, że do dziś czuje jej obecność.

To są takie mieszane bardzo często uczucia. Czasami jest złość na to, że odeszła, czasami jest radość, że już się nie męczy. Dzisiaj jest trochę spokojniej, wczoraj jak jechałam pociągiem, przyznam szczerze, ryczałam jak bóbr

– mówiła Dorota Kipiel w śniadaniówce.

Przypominamy: Marzena Kipiel-Sztuka miała pogrzeb, jakie się nie zdarzają. Nie było trumny ani księdza, ale to nie koniec. W niebo poleciały balony

Dorota dodała też, że wciąż nie potrafi oglądać serialu, w którym przez lata grała jej siostra.

Dopiero po tak długim czasie dokopuję się do jej pamiątek, zdjęć... Przyznam szczerze, do dnia dzisiejszego nie wchodzę na serial, nie patrzę, bo nie mogę

– wyznała.

Dorota wyjawiła prawdę o relacji z siostrą. Wspomniała o góralskich charakterach

Dorota Kipiel nie ukrywa, że obie odziedziczyły po ojcu silny, góralski temperament.

Od razu powiem, bo chcę, żeby to dzisiaj też wybrzmiało. Obie mamy – mówię cały czas w teraźniejszości – trudne charaktery. Jesteśmy po tacie góralu, więc dwie silne osobowości, które nie odpuszczają

– przyznała.

Nie przegap: Marzena Kipiel-Sztuka zaplanowała swój pogrzeb, a co z testamentem? Zrobiła poważny błąd!

Między siostrami bywało różnie: od rywalizacji po szczere wsparcie. Marzena miała być o młodszą Dorotę zazdrosna, a ta – jak sama mówi – czasem potrafiła to wykorzystać. Jednak mimo drobnych sporów, łączyła je szczególna więź.

Po śmierci Marzeny Kipiel-Sztuki w mediach pojawiały się plotki o rzekomym rozluźnieniu więzi między siostrami. Dorota Kipiel zdecydowała się raz na zawsze wyjaśnić, jak było naprawdę.

Góry i doliny, u nas nie było nigdy po środku. Po góralsku. Ale pamiętam też, że kiedy zmarł jej mąż, Przemek, to do mnie zadzwoniła, to ja z nią byłam

– wspominała.

Jak dodała, wielu ludzi nie rozumiało ich relacji.

Ludzie zawsze opiniują, wydają wyroki, to było to, że ją porzuciłam. (...) Do końca jednak nie nauczyła się prosić, to jest taki charakter typowy po tacie. Czyli sama sobie poradzę, nie potrzebuję nikogo, odcinam się kategorycznie. Więc, no, nie zawsze chciała. Pomimo, że się wpychało do niej drzwiami i oknami, to jednak. Ale to był jej wybór, trzeba było go też uszanować.

Choć od śmierci Marzeny minęło już ponad półtora roku, Dorota Kipiel nie ukrywa, że nadal czuje jej obecność. Zdarza się, że w myślach z nią rozmawia, a gdy to robi – zawsze zwraca się do niej "Marzenko".

Super Express Google News

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki